Aktywne Wpisy
![szklarskaporeba](https://wykop.pl/cdn/c3397992/szklarskaporeba_mFFD5HIo8h,q60.jpg)
szklarskaporeba +357
Wolam wszystkich plusujacych ten wpis.
Dzsiaj przed lunchem manager spotkal sie z dyrektorem dzialu zeby podjac deczyje co robic.
Long story short: rezultat jest taki, ze mlody dostal to co chcial, czyli wolne w listopadzie oraz HO do konca roku. A w zamian podpisal wypowiedzenie, ktore jest effective od grudnia. Innymi slowy pracuje do konca roku.
Tym samym jest to hard reality check dla wszystkich wykopkow z IT, ktorym sie wydaje
Dzsiaj przed lunchem manager spotkal sie z dyrektorem dzialu zeby podjac deczyje co robic.
Long story short: rezultat jest taki, ze mlody dostal to co chcial, czyli wolne w listopadzie oraz HO do konca roku. A w zamian podpisal wypowiedzenie, ktore jest effective od grudnia. Innymi slowy pracuje do konca roku.
Tym samym jest to hard reality check dla wszystkich wykopkow z IT, ktorym sie wydaje
![kobiaszu](https://wykop.pl/cdn/c3397992/kobiaszu_0zbifcl9qR,q60.jpg)
kobiaszu +222
Część Miruny.
Będzie o związkach i być może problemach z dupy. Potrzebuje opinii z boku.
Jestem z niebieskim prawie trzy lata, mieszkamy razem ponad dwa, 26 i 25lvl, ja starsza.
Od jakiegoś czasu coraz częściej się kłócimy, głównie o spędzanie razem czasu i wyjścia.
Tu przechodzę do sedna sprawy.
Czy to jest normalne że będąc parą praktycznie nigdy razem nie wychodzimy we dwoje na kolację, do kina, na spacer bardzo rzadko, pomimo tego że o to często proszę?
Czy to normalne że zawsze kiedy wychodzimy poza dom jest to moja inicjatywa i godziny proszenia i jego 'nie chce mi się, zaraz'?
Czy to normalne że wszystkie ewentualne wycieczki na jakich kiedykolwiek byliśmy to mój pomysł, mój plan, moje szukanie i rezerwacje i nierzadko moje pieniądze?
Czy to normalne że zwykle mając czas wolny razem niebieski tylko siedzi przed kompem nawet jeśli się umówimy że gotuje i obejrzymy coś razem, a on robi mi wyrzuty i jęczy że 'zaaaraz', po czym kończę czekając godzinami i idąc w końcu spać zapłakana i sama?
Czy to normalne że prawie że sobą nie sypiamy, bo niebieski zawsze ma jakąś wymówkę że boli go brzuch, że zmęczony, że musi najpierw wziąć prysznic, że się nie przebrałam w seksowną bieliznę? A gdy próbuje go dotknąć znienacka słyszę 'Nie.'? Na.poczatku naszych relacji uprawialiśmy seks kilka razy dziennie i próbowaliśmy nowych rzeczy a teraz gdy poruszam temat mówi mi że nie ma już aż tak ochoty, sypiamy że sobą około raz w miesiącu.
Nie ma pieroga na boku, poza pracą siedzi w domu albo grzebie w samochodzie z kolegami, mówi że mnie kocha, przeprasza i obiecuje poprawę kiedy płacze a na drugi dzień wszystko zawsze wraca do normy.
Jest też w #!$%@? sytuacji finansowej przez co ja płacę na nasze utrzymanie trochę więcej, pocieszam go i dbam żeby było mu dobrze a w zamian czuje się odlewana, lekceważona i samotna. Co zrobić Mirki? Jak taką sytuację rozwiązać kiedy niby się kochamy ale on nic nie robi żebym ja też czuła się zadbana i kochana?
#zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski #seks
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
Nie chcę po prostu zerwać tylko spróbować czego mogę żeby to jakoś naprawić, bo jak akurat wszystko jest okej to jest fajny chłopak i go lubię.
Z domu nie mam go jak wyrzucić bo nie ma nawet do kogo pójść ani za co wynająć pokoju.
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
Rozumiem że muszę nim wstrząsnąć żeby się ogarnął, nie chce po prostu od razu przekreślić relacji zanim nie spróbuję wszystkiego żeby ją naprawić.
Tylko jak wstrząsnąć żeby wystarczylo? Już kilka razy w nerwach powiedziałam że myślę, że lepiej byłoby się pewnie rozstać bo rozmowy do niczego nie prowadzą. Nie mam go jak wywalić z domu
A na serio - warto walczyć, ale trzeba wiedzieć kiedy powiedzieć sobie dość. Nie ratuj tego za wszelką cenę, bo skończysz tylko z ogromnym poczuciem zmarnowanego czasu i życia. I uwierz mi, że ostatecznie tego straconego czasu będziesz bardziej żałować, niż faceta. Szkoda życia na kogoś komu na Tobie nie zależy. Szkoda Twoich starań i
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
Wyjścia są 2:
- możesz spróbować mu pomóc i jest szansa, że coś z tego będzie i że związek który to przetrwał będzie silniejszy niż wcześniej (albo, że nic z tego nie wyjdzie, albo że chłop się naprawi i Cię zostawi)
- kopnąć go w
Starsza koleżanka z pracy miała podobnie. Ohajtała się z nim dosyć młodo. Gość się rozleniwił, #!$%@?ł hajs na gry i tylko grał całymi dniami. Nawet się zdrady nie bała bo gość tylko piwniczył albo leżał. Miał dobre studia ale pracował na magazynie bo zaczął w trakcie studiów i tak już zostało. A i tak się migał od robity, brał chorobowe na premiery gier
Albo problemy z libido.
Albo jest uzależniony od gier/komputera/porno.