Wpis z mikrobloga

@lilafro: eh, zdenerwowałbym się i chyba wezwał policję (skoro i tak koniec jazdy) aby spisała protokół, coś by wpadło z ubezpieczenia bo uszkodzenia spore (,)
@dymel: nie wiem co na to policja - w takich sprawach nie ma winnych - jutro mam nadzieję zanieść do naprawy i zobaczyć co się z tym da zrobić bo w sumie nie jest to aż takie duże uszkodzenie
@lilafro: droga (a właściwie podmiot za nią odpowiedzialny) jest ubezpieczona. Jeżeli nie było oznakowania to sprawa łatwa do wygrania, ale jedynie z protokołem policji. Tym z kolei często nie chce się przyjeżdżać i potrafią parę godzin błądzić po okolicy zanim na miejsce dojadą.
@TadzioNorek: plan minimum był na 25 km/h i wszystkie bufety ale trafił się dobry kompan na trasę i dawaliśmy grube zmiany. Szkoda, że przed samą końcówką i najgorszymi podjazdami trasa prowadzi przez 'patelnie' wzgórza łyse po zeszłorocznej burzy z fatalnym asfaltem, który wykończył połowę ludzi na profesorze. Na szczęście bufet zaraz za tym odcinkiem pozwolił nieco podładować baterię i się dotoczyć do mety. Chciałem wbić poniżej 6 godzin ale już nie