Wpis z mikrobloga

@QuentinTortellini pochodzę z łódzkiego. Na początku studiów (We Wrocławiu) pracowałam dorywczo w sklepie odzieżowym i kiedyś przyszła babka, która szukała "takiej czarnej bluzki z zamkiem". Byłam świezynką, więc pytam dziewczyn starszych stażem czy mamy jakąś bluzkę z ekspresem.
-no były, ale w starszej kolekcji. Możemy poszukać, może gdzieś są jakieś ostatnie sztuki.

I tak szukałyśmy z 15 minut, aż w końcu któraś z koleżanek poprosiła klientke o ponowne opisanie bluzki. Nigdy nie
Express sie mowi. Zamek blyskawiczny tez mozna ale po co jak express krocej.

A w Poznaniu poproscie o angielke a pozniej na krancowce kupcie migawke.