Wpis z mikrobloga

Poza pracą etatową przyjmuję w gabinecie psychologicznym. Na drzwiach jest tabliczka z napisem "proszę poczekać", by w trakcie jakichś trudnych dla pacjenta chwil ktoś nie walił w drzwi. Kiedy zdarza mi się okienko między wizytami, drzwi mam zamnięte, by porobić jakieś notatki lub poczytać, a że pokój jest dość nieźle wyciszony, to nie zawsze słyszę, jak ktoś przychodzi i siada na krzesełku w poczekalni (przecież nie zapuka ze względu na tabliczkę).

Żeby nie otwierać co chwilę celem sprawdzenia, czy pacjent już jest - zdarza mi się klęknąć na czworaka i zaglądać przez szparę w drzwiach... Zawsze mam wtedy wrażenie, że po drugiej stronie zobaczę mojego ojca mówiącego "ty co? #!$%@? jesteś? co ty tam robisz?" xD

#heheszki #pracbaza #pasta
  • 83
  • Odpowiedz
  • 0
@Infamiee: jak nie idzie bezpośrednio, skoro idzie? Od źródła, w przestrzeni dźwięk rozchodzi się sferycznie, więc jeśli po drodze jest szczelina, to sobie przez nią przeleci.
  • Odpowiedz
@vostok napisałem, że idzie bezpośrednio ale nie tylko tak. Jest coś takiego jak echo, które tworzy się przez odbicie fali dźwiękowej. To właśnie takie echo leci również do szpary
  • Odpowiedz
Żeby nie otwierać co chwilę celem sprawdzenia, czy pacjent już jest - zdarza mi się klęknąć na czworaka i zaglądać przez szparę w drzwiach...


@carrie25: Ty, a co złego jest w otwieraniu co chwilę drzwi?

Bo to dla mnie brzmi jakby ktoś powiedział że "żeby nie zmieniać co chwilę nogi która jest z przodu - zdarza mu się skakać na jednej nodze zamiast chodzić" albo coś takiego ;-)
  • Odpowiedz