Wpis z mikrobloga

Jak myślicie, dlaczego #depresja zbiera w w naszych czasach coraz bardziej obfite żniwo? Teoretycznie żyjemy przecież w dobrych czasach - mniej nędzarzy niż kiedykolwiek w historii, dłużej żyjemy, jest w miarę spokojnie, większość ludzi pierwszego świata jest w stanie zaspokoić swoje podstawowe potrzeby. Mimo to, depresja to teraz choroba cywilizacyjna, jedna z najczęstszych przyczyn zwolnień lekarskich, całe masy ludzi funkcjonują tylko dlatego, że biorą prochy... Co poszło nie tak?

Trafiłam już na kilka teorii:

- masowe zatracenie głębokich wartości na rzecz płytkich przyjemności
- w erze mediów społecznościowych, dociera do nas za dużo negatywnych informacji i dla jednego człowieka to jest nie do udźwignięcia
- beznadziejna egzystencja w kieracie, napędzana nierealnymi wzorcami z seriali, gazet, itd.

Macie jakieś swoje przemyślenia na ten temat? Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? Jak to jest, że z postępem cywilizacji, ludzie są coraz bardziej zdołowani?

#feels #przemyslenia #pytanie #psychologia
  • 127
  • Odpowiedz
Mimo to, depresja to teraz choroba cywilizacyjna, jedna z najczęstszych przyczyn zwolnień lekarskich,


@BarkaMleczna: Statystyka jest akurat bardzo zakłamana, po prostu najłatwiej pójść po l4 właśnie z tego powodu bo nikt Ci tego nie udowodni, nie trzeba siedzieć w domu bo spacerki sprzyjają itd. a miesiąc wolnego piechotą nie chodzi. Wszyscy mundurowi pod koniec kariery mają depresje lub/i nerwice w papierach aby dostać kilka % więcej do emerytury także jest
  • Odpowiedz
@BarkaMleczna: moim zdaniem właśnie paradoksalnie przez łatwość w zaspokojeniu podstawowych potrzeb rosną wymagania i presja społeczna.

Kiedyś jak byłeś w stanie utrzymać rodzinę to byłeś facet, nawet jeśli się średnio przelewało ale nikt nie głodował, a jak miałeś jakiś samochód (starego malucha) i mogłeś od czasu do czasu do ciotki na wieś to było dobrze, telewizor, jakieś ciuchy z bazaru, ludzie żyli na podobnym poziomie więc nie było takiego wytykania palcami i się jakoś żyło.

Teraz ludzie śmieją się z takiego życia, rośnie kult sukcesu, kuzyn Paweł programista 15k ma już 3 mieszkanie a ty co, siedzisz w tej zapyziałej kawalerce i grasz w komputer. Nikogo nie obchodzi to że Tobie do szczęścia nic więcej nie potrzeba. A tym bardziej kobiet, które chłoną tę propagandę najbardziej. Wakacje w Dubaju/Egipcie, nowy samochód (chociaż używany 3 razy w miesiącu bo nie ma czasu), więcej ciuchów bo tamte mają już 2 miesiące, nie marnuj czasu na te gierki! Nie idź na piwo ze znajomymi oni cię cofają w rozwoju, zamiast tego pracuj żeby kupić większe mieszkanie! 2500 na rękę? Śmiech na sali za to to się przeżyć nie da, ja na samo jedzenie wydaję 3 tysiące, jesz byle co, nie szanujesz
  • Odpowiedz
@BarkaMleczna ja mogę się odnieść do pierwszego myślnika. Uważam się za osobę dobrą, która chce pomagać swoim kosztem, czasem aż za bardzo. Spora część ludzi zatraciła poczucie emocji w formie jaka kiedyś była a przynajmniej w źródłach które to opisywał. Teraz każdy się spieszy, nie ma czasu na myślenie. O tym co mogą pomyśleć inni, o to jak mogą się czuć. Mi zajmuje to spora część czasu i przez to czuję
  • Odpowiedz
  • 0
@BarkaMleczna wybacz, za dużo by przeczytać wszystko. Imho jest ze łatwo.

Nie musisz walczyć i przetrwanie każdego dnia.
Nie musisz starać się że wszystkich sił żeby twoja rodzina przetrwała.
Szukamy problemów na siłę, niektóre z nich są nie do pokonania, bo siedzą tylko w głowie.

Ot, kolejne pokolenia będą miały jeszcze gorzej.
  • Odpowiedz
@piniondz: Szczury są trochę innymi organizmami niż ludzie, a bezpośrednie przekładanie wyników ekperymentów na szczurach do ludzi zostało wielokrotnie ukazane, jako bezsensowne (np. mouse utopia czy skutki jedzenia żywności zGMO)
  • Odpowiedz
rozwalony mikrobiom układu pokarmowego

@shakin23: rozwiniesz troche?


@neilran: Gdzieś kiedyś natrafiłem na jakimś Pubmedzie i w paru magazynach zarówno traktujących o diecie jak i psychologii, że istnieje prawdopodobieństwo wystąpienia chorób psychicznych w tym głównie depresji przy złej diecie.
Głównym winowajcą tam był brak witaminy D, ale też innych witamin czy chociażby naszej flory bakteryjnej.

W sumie patrząc po mapie to bardziej widać biedę lub presję społeczeństwa, ale fakt
  • Odpowiedz
@BarkaMleczna: A może depresja to taki nasz wbudowany system utrzymywania selekcji naturalnej?
Natura zawsze znajdzie jakiś sposób.
Depresja, choroby cywilizacyjne, rak, antyszczepionkowizm ;)
  • Odpowiedz
zatracenie głębokich wartości (...) beznadziejna egzystencja w kieracie

@BarkaMleczna: wydaje mi się, że połączenie tych dwóch niemal zamyka temat.
Może jeszcze dorzuciłbym zanikanie interakcji międzyludzkich (takich nie związanych z załatwieniem jakiejś sprawy).
  • Odpowiedz
Wszystko co wyżej po trochu. Ale jest jeszcze coś, według mnie. Dawniej ludzie wiedzieli i akceptowali, że ich rola społeczna jest z góry ustalona, a możliwości awansu niewielkie lub żadne. Dziś panuje przekonanie, że MOŻESZ WSZYSTKO JEŚLI CHCESZ i (niby) na wszystko masz wpływ, więc gdy coś Ci niw wychodzi, to Twoja wina, a to rodzi siłą rzeczy potężne frustracje.
  • Odpowiedz
Jak myślicie, dlaczego #depresja zbiera w w naszych czasach coraz bardziej obfite żniwo?


@BarkaMleczna: Wg mnie jest to kwestia informatyzacji. Depresja jest chorobą mózgu, ma podłoże psychiczne. Nasze mózgi wyewoulowały w środowisku ograniczonego dostepu do informacji i nie nadążają za obecnym nadmiarem danych. Przykładowo, samoocena jest efektem porównania siebie z innymi ludźmi z otoczenia. W dobie informatyzacji "otoczenie" rozrasta się. I tak człowiek porównuje się już nie tylko
  • Odpowiedz