Wpis z mikrobloga

Spotyka się tutaj wielu "przygrywów", którzy mają tendencję do wyrzucania z siebie negatywnych emocji, by poczuć się lepiej. By usprawiedliwić się przed światem ze swojej bezzmianowej egzystencji lub porażek.
Jest to zachowanie zupełnie niezrozumiałe przez większość "normików", którzy nie borykają się z takimi problemami i uważają ich problem za żałosny. To błąd.

Ich zachowanie ma swoje źródło i przyczyny, a ich narzekanie jest pewnego rodzaju wołaniem o pomoc do świata. Informacja, że jest im źle z imi samymi, w ich ciele. To mityczne "znaleźć dziewczynę" jest dla nich symbolem wybawienia, ponieważ znajdą kogoś, kto ich wyciągnie z ich problemów - bardzo naiwne i złudne zarazem.

Oni chcą się zmienić. Podświadomość podpowiada im, że ich ciało potrzebuje zmian, działania. Tylko oni nie potrafią tych informacji od podświadomości zrozumieć i dobrze zinterpretować. Ten żal i niepokój interpretują jako wyrzuty sumiania i złe samopoczucie, które trzeba zignorować lub zniwelować zrzucając negatywną energię na innych lub znajdując sobie wymówki takiego stanu rzeczy przez co nic nie muszą robić. Bo wyjaśnili sobie, że "z-----o się na amen" i nic nie da się zrobić. Jednym z takich przykładów jest:

Mam taką mordę i nic z tym nie zrobię, po prostu nie mam genów Chada


Otóż nie krzywdzisz nikogo innego oprócz siebie takim podejściem w momencie kiedy tak mówisz, a z biegiem czasu krzywdzisz wszystkich dookoła, ponieważ rośnie w Tobie frustracja i niepokój, którego wynikiem jest rozdrażnienie, nerwowość, przygnębienie i złość. Sprawia to, że wasz stan się pogarsza. Zaczynacie drążyć wasze gniazdko komfortu co raz bardziej.

Dlaczego gniazdko komfortu? Pomimo, że jest wam źle, czujecie się źle ze sobą, paradoksalnie - jest wam tak wygodnie. Znajdziecie wymówkę i zamaskujecie problem, da wam to pozorny spokój na moment. Znacie ten schemat - a więc wiecie co robić, by było wam na chwilę lepiej. Boicie się podejmować działanie, ponieważ nikt was tego nie nauczył. Brak wam podstaw i doświadczenia.

To nie wasza wina. To nic złego. Wasze problemy wywodzą się prawdopodobnie z dzieciństwa, problemów rodzinnych, złego podejścia rodziców i braku wsparcia w waszych poczynaniach. Ale to nie znaczy, że macie zwalać na to winę do końca swojego życia.

NO POMYŚL

Czy opłaca się do końca życia żyć w sposób, który nie chcesz, tylko dlatego że ktoś popełnił kilka błędów kiedy byłeś/aś młody/a?

Czy widzisz tę perspektywę, że masz władzę nad swoim życiem i możesz dokonywać wyboru? Możesz wybrać czy chcesz żyć tak dalej do usranej śmierci, czy chcesz podjąć działanie i zerwać ze swoimi przygnębiającymi nawykami.

A więc posłuchaj. Jak to powiedział Jordan Peterson - Clean Up Your Room.

Zacznij od zmiany środowiska dookoła Ciebie. To ono da Ci namacalny dowód na to, że zmiana wystroju Twojego otoczenia spowoduje zmianę Twojego samopoczucia. Każda kolejna zmiana na kolejnych dziedzinach życia spotęguje ten proces wprowadzając Cię w serię zmian, które sprawią że będziesz kimś zupełnie innym niż pół roku temu.

Zaczniesz zmieniać się w osobę, którą chciałeś być. Ale powoli. Zacznij od obejrzenia tego filmu i spróbuj wprowadzić kilka technik etapami, a następnie obserwuj zmiany w swoim samopoczuciu i notuj je codziennie. Daj sobie miesiąc czasu i za miesiąc zrób sobie podsumowanie i weryfikację. Czy uważasz, że idziesz w dobrym kierunku, czy podobają Ci się zmiany w Twoim życiu. Jeśli tak, kontynuuj.

#rozwojosobisty #depresja #przegryw #tfwngf #psychologia i może trochę #rozwojosobistyznormikami
zexan - Spotyka się tutaj wielu "przygrywów", którzy mają tendencję do wyrzucania z s...
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Polkopsky: a zadałeś sobie pytanie jak masz się na niej skupić i jak się nią zaopiekować, skoro nie potrafisz się skupić na sobie i zaopiekować samym sobą?
  • Odpowiedz
@Polkopsky: no raczej bardzo. nie mozesz rozwiazywac swoich problemow druga osoba. bo sprawisz, ze bedzie calym twoim zyciem, a tak nie wygladaja dobre zwiazki. kazda ze stron musi wniesc w zwiazek cos od siebie, a nie pochlaniac druga osobe.
  • Odpowiedz