Wpis z mikrobloga

Pamietacie jeszcze tak zwanych "skejtow" z poczatku lat 2000? Akurat wtedy bylem w #gimbaza i wpadlem jakos w szczyt tej dziwnej mody.
Najwieksza beka z faktu, ze pomimo nazwy "skejci" nie jezdzili na deskach, zajmowali sie raczej malowaniem scian i bredgensem. Wystroj - oczywix spodnie MASSDMN albo fubu, do tego bluza z kapturem. Sluchali rapu, a raczej czesciej - hiphopolo - Mezo albp 18L xD
Jak tak patrze z perspektywy czasu to ci cali "skejci" to bylo po prostu skrzyzowanie polskiego dresa, amerykanskiego rapera i prawdziwego skate'a.
W sumie zawsze mialem z nich beke.

#oswiadczenie #kiedystobylo #subkultura
Pobierz
źródło: comment_dmCNc00L0q8MM5KzjYpHYHpd9crVbrKw.jpg
  • 69
@Wandsbeker: W oversize nikt nie wygląda dobrze. Bardzo ładni ludzie co najwyżej są w stanie nie wyglądać w tym tragicznie ale po co to komu? Ja naturalnie dążyłem do takich ubrań, bo całą młodość byłem grubawy, dobrze się w nich mieściłem i były dla mnie w miarę wygodne.

Czekaj, to ich już nie ma? Co drugi kolo w komunikacji miejskiej we Wro w takich za dużych gaciach i podkoszulku jeździ (