Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 2498
Gdy skończyłem 16 lat postanowiłem iść do pracy do sklepu komputerowego. Był rok 2003, sklep był jednym z dwóch sklepów w mieście i był prowadzony przez gościa z bardzo średnimi umiejętnościami i wiedzą w wieku około 50ki. Pierwszego dnia pracy wypada klient około 40 lat z klawiaturą w ręku i od wejścia krzyczy, że on z reklamacją. Pytam się o co chodzi a klient, że klawiatura zamiast "y" pisze "z" i odwrotnie. Zaczynam tłumaczyć, że to ustawienia klawiatury i gdzie to musi zmienić na co zza moich pleców wyskakuje właściciel sklepu z nowa klawiaturą i wymienia ją w locie na "sprawną". ()
Patrzę na nich jak na wariatów bo już dla mnie było to nie do pojęcia po czym klient szczęśliwy wybiega z tą nowa klawiaturą ze sklepu. Myślałem, że właściciel sobie śmieszkuje ale on całkiem na poważnie mówi do mnie: patrz młody jak to się naprawia i zamienia fizycznie literki na klawiaturze ().
Po około godzinie wypada znów ten sam klient z krzykiem, że kolejna nie działa. Znów wracam do tematu tłumaczenia mu o ustawieniach klawiatury a zza pleców znów wyskakuje właściciel z tą klawiaturą z zamienionymi fizycznie klawiszami i wymienia ją klientowi po czym ten zawija się z tempem błyskawicy ze sklepu ( _).
Patrzę na właściciela a on do mnie coś majaczy o klawiaturach w innym standardzie i że czasem będę musiał wymienić przyciski fizycznie na klawiaturze. Wiedziałem już, że będzie grubo...
#hisoriezit #truestory
  • 56
@ManamanaTuriruriru: jak robiłem w handlu systemy sprzedażowe/wagowe/etc dyrektorka miała misje zawsze i kierowała moja praca. Oczywiście dyrektorka sklepów bo od IT w innym mieście byli. Wiec ogólnie problemem dla mnie nie powinna być słaba wydajność kas ( od zeskanowania do wczytania produktu było kilka sekund zwłoki ), ale fakt ze nie mogła na player TVN oglądać serialu. Serio, na nic dyskusje, ze klienci sie denerwują i kasjerki wieszają, ma działać, a
@ManamanaTuriruriru: Ty się śmiejesz - a tak naprawdę byłeś w tedy tylko zwykłym nerdem-przegrywem, a to właściciel był rekinem biznesu.

Ty coś facetowi tłumaczysz, a facet ma cię za jakiegoś oszołoma, a lepszym przypadku słucha z podejściem "panie, to na spokojnie trzeba" i 15 minut tłumaczenia nic nie daje.

A szef? Wchodzi cały na biało, rach-ciach - pół minuty i już daje klawiaturę, która poprawnie wpisuje "y" i
@ManamanaTuriruriru: w urzędzie czekałem na wydruk dokumentu i urzędniczka do mnie gada że muszę poczekać bo plik pdf z pulpitu wolno się jej otwiera. Potem gada do drugiej urzędniczki że powinni kupić im nowsze komputery bo te są za słabe ze starości bo już 2 lata je mają ( ͡º ͜ʖ͡º) Pewnie zrobili niedługo po tym nowy przetarg za konkretną kasę
@sobakan: Epizod w państwowej firmie też mam za sobą ;) To nie jest do końca tak jak Ci się wydaje i urzędniczki mogły serio narzekać na ten sprzęt, ale to materiał na kolejny wpis - jak Cię to interesuje to mów a napiszę Ci na PW albo machnę wpis tutaj.