Wpis z mikrobloga

Zabrakło mi 60 groszy do biletu autobusowego. Zapytałem 5 osob nikt nie chciał dać, jedna skwitowała, że nie rozdaje pieniedzy.

Zapytalem 6 osobe okazalo sie ze to Ukrainiec zrozumial ze chce 6zl i probowal wygrzebać z zaskórniakow, az mu wytlumaczylem ze chce 60 groszy ktore mi dal bez problemu.

#polska #gownowpis #ukraina #coolstory
  • 57
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@sztokula @iEarth Przy wrocławskim dworcu jeden gość mnie zapytał czy dołożę mu do biletu. Następnego dnia znów mnie zaczepił, biedny, nikt mu nie chce dać tych paru złotych i musi kiblować na pkp ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Hasz5g: Mam tendencje do wydawania banknotów i wydaję przez to więcej. Swoją drogą zupełnie odwrotnie od większości społeczeństwa. Włącza mi się myślenie, że to na drobne wydatki i po paru dniach już nie ma stówy ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@sztokula a weź nie #!$%@?. Widzialem kilkanaście takich sytuacji przy kasie w sklepie albo w autobusie i zawsze znalazła się osoba, która doplaciła. Już tak #!$%@? demonizujecie Polaków, że rzygać się chce
  • Odpowiedz
@sztokula: #!$%@? sie kiedys na ukrainie na jakiejs ichniej "drodze" ktora na mapie wygladala zajebiscie a okazala sie jakims wertepem w szczerym polu. nie wiem ktora byla. 20? 21? w kazdym razie bylo lato i zaczynalo sie sciemniac. opona tak bardzo roz$$#$#$na. ja tak bardzo roz%##$y ( ͡° ͜ʖ ͡°). wokolo sam wertep i pola. widze ze po wertepie cos jedzie. mahcam. zatrzymuje sie 4 ukrainskich
  • Odpowiedz
@sztokula: Wiesz, skąd się to bierze? Stąd, że dwa razy spotkałem się z sytuacją, w której ktoś chciał pieniądze na bilet na pociąg/busa, a na następny dzień widziałem dokładnie tę samą osobę żebrzącą z taką samą gadką. W obu sytuacjach podeszły do mnie następnego dnia (albo przepity/przećpany mózg, albo brak godności ludzkiej) i zostały zbesztane. Przez te 2 sytuacje ja nikomu na ulicy nawet złamanego grosza nie dam. Jedzenie? Nie
  • Odpowiedz
@sztokula aż mi się przypomniało jak kiedys w UK w kołchozie znanym jako ASOS (pozdrawiam tag #barnsley) pracowałam. 7 rano, powrót z nocki, czekam na autobus a w kolejce jakiś chyba rumun (też z pracy) żebra jakieś pieniądze na bilet. Nikt mu nie chciał dać, ja się zlitowałam. Potem żałowałam, bo uświadomiłam sobie że prawdopodobnie tych paru funtów nigdy więcej w życiu nie zobaczę. Jakież było moje zdziwienie
  • Odpowiedz
Rozmowa w przypadku "zbierania na bilet" powinna wyglądać tak:

- Dołoży mi się pan do biletu?
- Ile ma pan lat?
- 50.
- I przez 32 lata dorosłego życia nie odłożył pan tyle żeby móc mieć na bilet? To co pan całe życie robił?
  • Odpowiedz
@sztokula: nie każdy jest taki chytry. ja na przykład dzisiaj nowemu typowi w robocie zrobilem zakupy na swoj koszt bo zauwazylem, ze chlopina nic nie ma do jedzenia. (praca w niemczech) wpadłem na ten pomysł #!$%@?. :) spełniony dobry uczynek, polecam :) ale trzeba uwazac komu sie pomaga, mozna sie naciąć.

  • Odpowiedz
  • 6
@sztokula ja takich oszustów co tydzień spotykam, raz dałem nawet dwa złote, bo pan jechał do horejcurki i tyle wystarczy. Ludzie tracą zaufanie jak ktoś to wykorzystuje.
  • Odpowiedz
@sztokula: Na Wschodzie są duże skrajności- ludzie skrajnie biedni i skrajnie bogaci. Skrajnie źli- jak mafia z Odessy, której boi się nawet Camorra i skrajnie dobrzy, którzy dadzą Ci ostatni kawałek chleba.
Na Ukrainie zamiast przeciskać się do kierowcy i płacić bezpośrednio, bilet i pieniądze ludzie przekazują sobie z rąk do rąk na koniec i początek autobusu.
  • Odpowiedz
Ostatnio podszedł do mnie gościu i powiedział, czy nie mam na jakąś bułkę bo wyszedł z więzienia i nie ma pieniędzy. Kojarzyłam gościa z widzenia i faktycznie przez kilka miesięcy go nie było. Dałam mu jakies drobne co by chłopina nie umarł z głodu, pokrecilam się tam chwilę i faktycznie wyszedł ze sklepu z 3 bułkami :D co jak co ale czułam się dumna, że mu zaufałam. A tak to jak piszecie,
  • Odpowiedz
@sztokula: Moja siostra cioteczna przyjechała do mnie w tym roku na sylwestra. W części autobusów u nas od niedawna są biletomaty w których można płacić tylko kartą. Los chciał, że jechała akurat takim. Podszedł do niej całkiem przyzwoicie wyglądający mężczyzna (w sensie, że nie wyglądał na jakiegoś wała) i zapytał się czy kupi mu ten bilet bo ma tylko gotówkę, a do tego tylko w banknocie. Siostra nie widziała problemu
  • Odpowiedz
@sztokula: Kiedyś pod fokarium nie mieliśmy drobnych na bilet do automatu.
Zaczepiłam starsze małżeństwo z pytaniem, czy nie mają rozmienić 50 zł, nie mieli, ale bez problemu dali nam wystarczające dwa piątaki i życzyli miłego dnia. Aż głupio było brać tak po prostu :)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@sztokula: @PrzThim: @netefre: Bo ludzie nie ufają takim osobom, które "tylko 60 groszy na autobus". Nie raz się spotkałem z takim czymś, np. Stoje sobie na PKP i gość podchodzi mówi "Ziomki bo mnie 2zł na PKS brakuje, pożyczcie". My z kumplami myślimy "spoko, to tylko 2zł, niech ma na PKS". Daliśmy mu, podziękował, poszedł. Za 10 min ten sam typ podchodzi i ta sama gadka,
  • Odpowiedz