Wpis z mikrobloga

66/365
#365teraz - mój autorski tag o moim wyzwaniu.

Niewtajemniczonych zapraszam do pierwszego wpisu: https://www.wykop.pl/wpis/30073427/1-365-ciezko-zaczac-taki-wpis-kazde-slowo-wydaje-m/

Pierwszy posiłek po głodówce był fantastyczny. Fantastyczny. Pomijając sferę mentalna , warto zrobić głodówkę dla tego uczucia. Niesamowite odczuwanie smaku, zapachu, struktury pożywienia.
Zrobiłem sobie sałatkę z kaszą kuskus, avokado, szparagami, marchewka, pomidorem , sałata i oliwa z przyprawami. To było z pewnością jedno z lepszych śniadań w moim życiu.

Idąc za ciosem kulinarnych szaleństw - na obiad zrobiłem jajka w koszulkach z koperkiem, szparagi i chipsy z buraka w marynacie z rozmarynu.
Pyszka.

Dzisiaj miałem wolne, więc regeneracja i aktywne spędzanie czasu. Dużo roweru, joga. Czytałem , robiłem zakupy, długie rozmowy z moją kobieta.
Jednak dzisiaj nie medytowalem, ale jutro pobudka o 4.50 i stały rytuał.

Ważne jest też spanie min. 7 godzin i to teraz będzie priorytet na ten tydzień.

Mam takie podskórne uczucie, że czegoś mi brakuje. Jednak mam świadomość , że w zasadzie zawsze będę to czuł. Nie ma fajerwerków, ale jest stabilnie. Mam czasami grzeszne myśli, ale umiem je opanowac. Zaakceptować i nie dać się okiełznać.

Potrzebuje cały czas wyzwań, a w tym momencie jestem w przejściu do nowego portalu mojego życia.
Studia, nowe wyzwania. W między czasie chce zrobić jakąś krótka podróż, polecieć gdzieś spontanicznie .
Lubię nieznane.
I małymi krokami zmierzam do tego co chce robić, bo satysfakcja w moim przypadku jest bardzo ważna.
Takie komunały, ale tak jest, Real talk.

Do zobaczenia jutro!

#depresja. #gotujzwykopem #rozwojosobisty ojosobisty