Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Piszę anonimowo, ale nie napiszę jakie miasto.

Tyle razy o tym słyszałem, postanowiliśmy z różowym to wypróbować.
Ubraliśmy się w sobote elegacnko, upiększyliśmy się i o 19:30 ruszyliśmy na kogoś wesele.


Weszliśmy metodą na "spóźnionych".
Od razu pewnym krokiem na parkiet.
Po jakiejś półtorej godzinie didżej wołał na 2gi ciepły posiłek.
Schodziliśmy z parkietu ostatni i przysiedliśmy się do stołu najdalszego od Młodej Pary, do stołu mieszanego dla dzieciaków i dorosłych, było przy nim sporo wolnych miejsc.
Podano pyszne owoce morza / ryby / rostbef w sosie.
Potem jeszcze na parkiet, potem rundka po przystawki i ciastka. Jeszcze raz na parkiet i po 23:00 ewakuacja.
Impreza była wspaniała, różowa zadowolona.


Myślę, że się nie gniewają, gdyż i tak mieli mniej gości niż pustych miejsc, a my bydła im nie zrobiliśmy.

Swoją drogą pierwszy raz widziałem wesele gdzie nie pito wódki a wino - mi podpasował muskat Vidiano - pyszne!

#wesele #ryzykujzwykopem #weselezprzypadku

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • 115
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@AnonimoweMirkoWyznania:

Nieźle, taka kulturalna cebula. Żarcie na pewno nie było ekstra płatne, przecież to wszystko jest ustalone przed weselem. Podziwiam OPa, bo musiał mieć dobre rozeznanie terenu. Ja na swoim weselu (60 osób) momentalnie bym się zorientował, że jest ktoś, kogo nikt nie zna. Ciekawe jak by rozegrał sytuację, gdyby jednak ktoś się do nich przyczepił.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: wbijanie sie na krzywy ryj by sie nazrec u obcych za friko...dno i zenada

fajnie bedzie jak wyjdziecie gdzies na filmie albo zdjeciach i potem bedziecie w ogloszeniach na fejsie ('UWAGA na losowych z*ebow), albo niech komu z gosci weselnych cos zginie to jestescie pierwszymi podejrzanymi, w sumie chlanie i zarcie bez zapłaty i zaproszenia to już kradzież
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: ok. 15 lat temu słuchałem opowieści jednego wujka, jak w czasach młodości (czyli lata 70') robili tak regularnie co tydzień razem z kolegami. Jednak zawsze przychodził moment kiedy musieli się ewakuować, kiedy pijane towarzystwo nie mogło dojść czyimi synami dokładnie są. Mimo to mówił że co się wybawili, napili i najedli to ich.
  • Odpowiedz
na weselu jednak podaje się liczbę gości. Chyba już wszędzie "talerzyk" kosztuje 150-250 zł


@TruskawkowyPlaszcz: zgadza się, ale jeżeli ktoś nie przyjedzie to nie oddają tej kasy. Na weselach masz przygotowane odpowiednia ilość jedzenia plus jakieś 5% w razie jakby coś spadło, przypaliło się albo kelner zawalił.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: podobnie zrobiliśmy z moją. Tylko my byliśmy na jednym weselu, poszliśmy się przejść, a tu akurat jakieś 300m dalej było kolejne wesele. Ale byliśmy chyba tylko z 1h bo tańczyliśmy pod samą sceną, i się trochę ludzie zaczęli na nas dziwnie patrzyć, więc wróciliśmy do znajomych ( )
  • Odpowiedz
BogatyTyran: My też tak byliśmy tylko z kolegą, wyglądaliśmy jak para gejów bo wszędzie razem chodziliśmy żeby nas nikt nie zdemaskowal, ale co pojedlismy i popiliśmy to nasze. Nawet tańczyliśmy z jakimiś różowymi randomowymi ( ͡° ͜ʖ ͡°). Ale przy stole siadaliśmy tylko jak ludzie się bawili na parkiecie bo nie wiedzieliśmy gdzie są wolne miejsca. Ogólnie polecam, jak duże wesele to nikt się nie zorientuje.

Zaakceptował:
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Dwa tygodnie temu tak zrobiłem z koleżanką. Bardzo dobrze tańczymy i od razu fotografowie do nas podlecieli. Na koniec cała akcja spodobała się parze młodej i ja tańczyłem z panią młoda a moja partnerka z panem młodym. Polecam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Kogoś? Chyba "Czyjeś". Też piszesz, że "czytam kogoś książkę?" Ewentualnie DO kogoś na wesele.


@Krobelus: najsmutniejsze jest to, że dopiero po dwóch godzinach ktoś to napisał. Reszta to w cebulowym amoku chyba tego nie zauważyła ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz