Tyle razy o tym słyszałem, postanowiliśmy z różowym to wypróbować. Ubraliśmy się w sobote elegacnko, upiększyliśmy się i o 19:30 ruszyliśmy na kogoś wesele.
Weszliśmy metodą na "spóźnionych". Od razu pewnym krokiem na parkiet. Po jakiejś półtorej godzinie didżej wołał na 2gi ciepły posiłek. Schodziliśmy z parkietu ostatni i przysiedliśmy się do stołu najdalszego od Młodej Pary, do stołu mieszanego dla dzieciaków i dorosłych, było przy nim sporo wolnych miejsc. Podano pyszne owoce morza / ryby / rostbef w sosie. Potem jeszcze na parkiet, potem rundka po przystawki i ciastka. Jeszcze raz na parkiet i po 23:00 ewakuacja. Impreza była wspaniała, różowa zadowolona.
Myślę, że się nie gniewają, gdyż i tak mieli mniej gości niż pustych miejsc, a my bydła im nie zrobiliśmy.
Swoją drogą pierwszy raz widziałem wesele gdzie nie pito wódki a wino - mi podpasował muskat Vidiano - pyszne!
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie wpadłbym na to. Rozumiem, że pewnie chodzi o emocje a nie o darmowe chlanie. Z drugiej strony dziwne, że nikt, a zwłaszcza pani młoda nie kapnęła się.
Ja z niebieskim i rodzicami zrobiłam tak jak szukałam kapeli na wesele :D wbiliśmy się przed północą na wesele, na którym grał zespół który chcieliśmy zamówić, ale chcieliśmy go sprawdzić na żywo. Więc 3 piosenki przetanczone, nikt nie zwrócił na nas uwagii (⌐͡■͜ʖ͡■) Ale jedzenie czy picie to trochę cebula
@AnonimoweMirkoWyznania: Trochę to dziwne, bo na weselu jednak podaje się liczbę gości. Chyba już wszędzie "talerzyk" kosztuje 150-250 zł. Naprawdę ktoś zapłacił za puste miejsca? Skoro było tego dużo to znaczy, że wydali powiedzmy 2k na nic, bo nikt w kuchni nie liczy ile wydano jakich posiłków. Chyba, że wejdzie się o jakiejś 23, wtedy jest szansa, że goście z małymi dziećmi, albo starsza część rodziny już sobie poszła i
@TruskawkowyPlaszcz równie dobrze mógł ktoś zrezygnować, nie informując nawet pary młodej, więc miejsca były puste. Dodatkowo prócz rodziców i młodych rodzina w większości się nie zna, a poza tym są oni zajęci zupełnie innymi rzeczami niż weryfikacja gości :)
Piszę anonimowo, ale nie napiszę jakie miasto.
Tyle razy o tym słyszałem, postanowiliśmy z różowym to wypróbować.
Ubraliśmy się w sobote elegacnko, upiększyliśmy się i o 19:30 ruszyliśmy na kogoś wesele.
Weszliśmy metodą na "spóźnionych".
Od razu pewnym krokiem na parkiet.
Po jakiejś półtorej godzinie didżej wołał na 2gi ciepły posiłek.
Schodziliśmy z parkietu ostatni i przysiedliśmy się do stołu najdalszego od Młodej Pary, do stołu mieszanego dla dzieciaków i dorosłych, było przy nim sporo wolnych miejsc.
Podano pyszne owoce morza / ryby / rostbef w sosie.
Potem jeszcze na parkiet, potem rundka po przystawki i ciastka. Jeszcze raz na parkiet i po 23:00 ewakuacja.
Impreza była wspaniała, różowa zadowolona.
Myślę, że się nie gniewają, gdyż i tak mieli mniej gości niż pustych miejsc, a my bydła im nie zrobiliśmy.
Swoją drogą pierwszy raz widziałem wesele gdzie nie pito wódki a wino - mi podpasował muskat Vidiano - pyszne!
#wesele #ryzykujzwykopem #weselezprzypadku
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
@LIPTOON: Chyba piwnicy, bo to nawet nie jest poziom podłogi. ¯\_(ツ)_/¯
C E B U L A C T W O