Wpis z mikrobloga

@ganas: i tak lepiej niz w takim dhlu czy innych molochach. i najwazniejsze, jedna zmiana w moim miejscu pracy 7-15, wiec nie najgorzej. najbardziej mnie #!$%@?, ze pracuje najwiecej (co prawda nie najbardziej wymagajace zajecie, ale liczylem ilosciowo faktury) i kurła, robie za 1.5 momentami za 2, a pensja najnizsza chyba w firimie (znam zarobki paru osob...). kusi mnie isc po podwyzke, szkopul w tym, ze bylem 2 raz w tamtym
@schwung: To ma sens wtedy, gdy ma się obecnie 40+ lat, albo ma się #!$%@? pracodawcę, albo jest się kobietą planującą dziecko. Z mojego punktu widzenia jest to dla mnie nieatrakcyjne, bo mogę się dogadać z pracodawcą jak z człowiekiem, a na emeryturę z ZUS, nie ma co się oszukiwać, nie ma co liczyć. Więc te kilkaset stów miesięcznie więcej w kieszeni jak najbardziej są warte B2B. Poza tym ciężko byłoby