Aktywne Wpisy
Ma ktos jakis pomysl na fajna indywidualna tablice rejestracyjna do 911?
Bez cringu, ma byc troche smieszne troche zaczepnie.
Mozliwy zakres: C[od 0-9] 3-5 cyfr/liter
Przyklady:
C0
Bez cringu, ma byc troche smieszne troche zaczepnie.
Mozliwy zakres: C[od 0-9] 3-5 cyfr/liter
Przyklady:
C0
sontur +216
Pytanie głównie do #rozowepaski ale też i #niebieskiepaski.
Weszlibyście w związek z kimś, kto powiedziałby wam że ani wy, ani ewentualne dzieci, nigdy nie poznacie jego rodziny? Że po prostu z jego strony nie będzie teściów, dziadków, wujków, cioć i w ogóle nie chce utrzymywać kontaktu ze swoją rodziną?
Wiele osób ma problem, że nie potrafi się odciąć, np. od od toksycznych rodziców. Ja wpadam w inną skrajność, bo niczego innego nie pragnę. Nie chcę ich widzieć na moim ślubie, nie chcę by mieli jakikolwiek kontakt z moimi (ewentualnymi) dziećmi, nie chcę by mieli w ogóle jakikolwiek udział w moim dorosłym życiu. Po prostu za dużo się z ich strony nacierpiałem i nie trafiają do mnie argumenty "to przecież rodzina", "oni cię kochają, na swój sposób". Nie chcę i już. Żadnych podchodów w kierunku godzenia się, utrzymywania kontaktów, odwiedzin, "bo dzieci muszą mieć babcie i dziadka". Zastanawiam się nawet nad zmianą nazwiska, albo gdybym się kiedyś żenił, to nad przejęciem nazwiska żony.
Mieliście kiedyś taką sytuację z waszym obecnym/byłym partnerem? Odrzucilibyście kogoś z tego powodu? I tak nie zamierzam tego zmieniać, bo to toksyczni ludzie, ale jestem ciekaw, jak ktoś na to patrzy z boku.
Inb4 Mam 15 lat, dostałem kapę z majzy i starzy niemiło się do mnie odezwali. Nie, mam 25 lat i wegetuję sobie na własny rachunek.
#zwiazki #rodzina #pytanie
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Ciężko powiedzieć, pewnie będą takie kobiety, którym to będzie przeszkadzało.
Ale uważam, że jeżeli ktoś postępuje sensownie tak jak Ty, to również ogarnięta kobieta powinna to zrozumieć i nie robić z tym problemów ;)
Jak nie utrzymujesz to myślę, że jak się zacznie robić nieco poważniej trzeba o tym z różową porozmawiać i tyle.