Wpis z mikrobloga

Poza oczywistym ograniczeniem wolności zakaz handlu ma nieoczekiwanie i tragiczne skutki. Mój kolega Zbyszek pracuje w restauracji i odczuł to bardzo dosadnie.
W niedzielę jak zwykle szedł sobie na autobus a gdy przechodził na przejściu dla pieszych potrącił go samochód. Okazało się, że kierowcą był kasjer w Biedronce, który z powodu wolnej niedzieli jechał ze swoją żoną i dziećmi do parku.
Kaczyński ma krew na rękach i nawet nie mówcie mi że nie.


#neuropa #4konserwy #zakazhandlu
  • 40
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@prawa_reka_sorosa: a źródeł tych liczb oczywiście nie ma - tak samo nie podałeś skąd to cytat
W raporcie czytamy, że obroty w sektorze detalicznym w całym roku wzrosły o 5,6 proc. – autorzy powołują się na dane Centralnego Urzędu Statystycznego (CUS). Sięgając bezpośrednio do danych CUS, dostrzec można następujące zjawiska: wskaźnik sprzedaży „różnych produktów żywnościowych” zarówno w kwietniu 2015 r., jak i styczniu 2016 r. nieznacznie spadł, odpowiednio o 0,2 proc. i o 1,3 proc. Sprzedaż wyrobów przemysłowych po początkowym wzroście spadła w styczniu i lutym 2016 r. w ujęciu rok do roku odpowiednio o 4,8 proc. i 8 proc. Jeszcze gorzej było w dwóch innych kategoriach: książki, prasa i papier oraz w sektorze motoryzacyjnym (produkcji samochodów oraz części zamiennych). Ale nie sposób wykazać zależności między wzrostem sprzedaży detalicznej w danej kategorii a ustawodawstwem. Na wskaźniki te wpływać może koniunktura czy inne zmienne, bo kryzys w branży motoryzacyjnej zaczął się na Węgrzech w październiku 2014 r....
To jak? Twoje dane z d--y czy oficjalne dane węgierskiego urzędu statystycznego? Czy może jakimś cudem zamknięto 5 k sklepów a reszcie obroty wzrosły kilkukrotnie?
@proba1:

Aha. Jeszcze co do
  • Odpowiedz
@prawa_reka_sorosa: Inne źródło

Na Węgrzech skutki wprowadzenia prawa likwidującego działanie handlu w niedziele są niejednoznaczne. Mimo prognoz nie spełniły się obawy o utratę nawet 20 tys. miejsc pracy. Budżet nie poniósł wieszczonych kosztów rzędu 43 miliardów forintów (ponad 570 milionów złotych)...

Co więcej, zanotowano nawet niewielki wzrost przychodów w branży, choć nie wiadomo czy z powodu ustawy, inflacji, czy rosnących dochodów. Spadek liczby sklepów nie wykraczał poza wieloletni trend. Przyszłe rezultaty w Polsce to jedna wielka niewiadoma...


A sam zakaz zdjęto bo zebrano podpisy pod referendum a większość było za
  • Odpowiedz
Czemu małe sklepy które w niedziele może prowadzić własciciel i moga być otwarte mają upaść ?


możliwe przyczyny
- ewentualny wzrost sprzedaży w niedzielę nie zrekompensuje spadku z pozostałych dni tygodnia (zwlaszcza gdy ludzie robią zerg rush na markety w piątek i sobotę)
- właściciele małych sklepów często mają ich kilka, więc w niedziele mogą otworzyć tylko jeden więc są stratni na reszcie

Powtarzam
  • Odpowiedz
@6c6f67696e to tylko twoje spekulacje. Mały sklep na moim osiedlu wczoraj przeżywał oblężenie, a w pozostałe dni tygodnia nic się nie zmieniło. Wczoraj zrobili chyba utarg zycia, od rana do 21 non stop kolejka przed sklepem, a w sklepie świeciło się do 22:30 (tyle trwało ogarnianie sklepu, w ciągu dnia nie miała na to czasu).
Sam zakazu handlu nie odczuwam, żabki, groszki pootwierane, a osiedlowy o którym pisałem wyżej mam 10m
  • Odpowiedz
@Majk_: Mi osobiście zakaz handlu w niedzielę sprawia problem jedynie w ten sposób, że ludzie ciągle o nim piszą na wykopie. Ludzi twojego pokroju (i tego gościa którym się inspirowałeś) powinni trzymać w klatach w zoo jak typowe zwierzęta, gdzie byście się nawzajem obrzucali gównem i argumentami za lub przeciw handlowaniu w niedzielę.
  • Odpowiedz
Wnioskodawcy przekonywali, że choć ustawa nie cieszyła się poparciem społeczeństwa, to osiągnięto kilka celów, np. w 2015 r. obroty w sektorze drobnego handlu wzrosły o 5,6 proc., a liczba zatrudnionych w nim osób wzrosła o ponad 3 tys.


@jaqqu7:
  • Odpowiedz
to tylko twoje spekulacje.


hmmm

Powtarzam z pamięci z poprzednich nitek na ten temat i nie mam pojęcia jak prawdopodobne są te scenariusze


Chyba
  • Odpowiedz
obroty w sektorze detalicznym w całym roku wzrosły o 5,6 proc

obroty w sektorze drobnego handlu wzrosły o 5,6 proc


@ediz4: to gdzie w końcu te wzrosty, w całym sektorze detalicznym czy w drobym handlu?
  • Odpowiedz
Kiedy zacznie sie lament ze tyle malych sklepikow poupadalo, a sieci handlowe maja sie jeszcze lepiej


@proba1: to narzuci się kary na sieci handlowe i zawsze jakaś kasa wpadnie. ( ͡° ͜ʖ ͡° )*:
  • Odpowiedz
99% znajomych w sobotę robi mega zakupy w dużych sieciowych sklepach, przez co więcej żarcia wywalają. Do małych sklepów nie chodzą bo cięzko przewidzieć kiedy i ktory mały sklep będzie otwarty.
  • Odpowiedz
@Majk_: wpis tego gościa był k---a wybitny xDDDD Tak głupiego p---------a, nawet jak ta historia to prawda, to dawno nie słyszałem. Jak intelektualnie ujemnym trzeba być, żeby wysrać taką argumentację jak tamten wykopek.
  • Odpowiedz