Wpis z mikrobloga

Mireczki co ja odwalilem to masakra.
Ogólnie szukam nowej pracy, bo aktualna mi się już przejadła, wysyłałem ogłoszenia tu i tam i umówiłem się na rozmowę. Na miejscu byłem 10 minut wcześniej, rozmowa w takiej firmie z mojej branży. Babeczka na rozmowie dość miła, ale pytania poza sprawdzeniem języka (wymagany minimum B2/C1), zadawała pytania typowo o typowe #!$%@? typu "Wymień 10 zastosowań cegły", "Jakbyś znalazł się na bezludnej wyspie to jakie trzy przedmioty byś ze sobą zabrał", "Jakbyś miał nadprzyrodzone moce to co by to było". Jako tako udało mi się z nich wybrnąć chociaż trochę zryło mi banie wymyślanie na szybko sensownych odpowiedzi, HRówa powiedziała, że zadzwonią w ciągu trzech dni, pożegnałem się obróciłem, złapałem za klamke i...

Wlazłem do szafy. Tak #!$%@?. Do szafy. Z tego stresu zauważyłem dość duże drzwi, przesunąłem je (wejściowe tez byly przesuwne) i wlazłem do szafy. Co ja #!$%@?łem to masakra. I siedziałem tam chwile myslac co sie #!$%@?ło po czym wyszedłem z niej szybko.
HRówa spojrzała na mnie jak na debila (trudno jej sie dziwic) i pokazała palcem w lewo i powiedziała tylko "Tam są drzwi Panie Broxigar"... ()

Coś czuję, że jednak nie dostanę tej pracy (,)

#pracbaza #bezrobocie #heheszki #hr #rozmowakwalifikacyjna #zalesie
  • 152
@broxigar: kiedyś miałem fuchę spisywanie wodomierzy, po domach chodziłem, dziennie około 200 lokali. Piątego dnia z rzędu przy letnich upałach wiele razy wychodząc z łazienki lub kuchni próbowałem zamiast na klatkę schodową wejść ludziom do szafy, komórki, kotłowni lub np drugiego pokoju. Nieźle musiała Cie ta babka zakręcić że podzieliłeś mój los, tyle że u mnie kończyło się zwykle na śmiechu i żartach. Tylko od czasu do czasu jakiś bufon baczniej
@oto_kot: zawsze jest przy takiej akcji polewka ale trzeba przejść 1000 lokali w tygodniu by zrozumieć że wtedy wszystkie drzwi są takie same, mylisz kierunki, drzwi, czasem zamiast szacht techniczny otwierasz szafkę kuchenną, zaglądasz pod zlew, a wodomierz wisi na wierzchu przy kranie, albo wychodzisz z mieszkania i dzwonisz do gościa na przeciwko gdzie przed minutą byłeś... można by książkę napisać :-)
@FiranMercury: też bym go zatrudnił po takiej akcji
@broxigar: > HRówa spojrzała na mnie jak na debila (trudno jej sie dziwic) i pokazała palcem w lewo i powiedziała tylko "Tam są drzwi Panie Broxigar"... ()

Wyjątkowo niskie poczucie humoru u laski. U ciebie w sumie też, sytuacja jest raczej śmieszna niż żenująca.
Wyjątkowo niskie poczucie humoru u laski. U ciebie w sumie też, sytuacja jest raczej śmieszna niż żenująca.


@krzysztoforek: pewnie chciala zachowac jakikolwiek profesjonalizm a smiechem wybuchla po rozmowie dopiero
@broxigar Za miesiac bedziesz opowiadal o tym znajomym i bedziecie z tego sie smiali do łez :D juz nie wspomne o tym, ze wnukom bedziesz opowiadal, jak tk dziadek wlazl do szafy na rozmowie kwalifikacyjnej xD
@broxigar: jeśli chodzi o sytuację stresowe i tracenie głowy, to byłem kiedyś na pseudo randce z dziewczyną i weszliśmy do jakiegoś baru, przeszliśmy przez kilka pomieszczeń i z powodu braku miejsc postanowiliśmy wyjść. No i wychodzimy, a ja spanikowany też zamiast kierować się ku drzwiom wyjściowym, to za cel obrałem sobie jakieś zgoła odmienne. I tak idę w tym kierunku, a dziewczyna do mnie - ale gdzie ty idziesz? Ja się
@broxigar: Moje protipy, gdyby ktorys z mireczkow wpadl w podobne tarapaty:

1. Wyjsc z szafy i zapytac, gdzie papier toaletowy, bo nie znalazles
2. Wyjsc z szafy w kurtce, ktora tam wisiala i zapytac, czy dobrze pasuje
3. Wyjsc z szafy i powiedziec "jestem molem" i wyleciec przez okno
4. Zlamac noge w tej szafie i pozwac firme o odszkodowanie
5. Nie wychodzic z tej szafy. NIGDY
@broxigar: jeśli to pasta, to złoto. Jeśli to prawda, to zaginione złote miasto xD Motyw z zamknięciem za sobą drzwi - wisienka na torcie xD

W ogóle w tym wątku plusy musiałem oszczędzać, bo limity xD

ja ostatnio byłam u znajomych. Ubieram się do wyjścia, żegnamy się. Buziaki, całuski. I poszłam w stronę drzwi!

prosto do sypialni! ( ͡° ͜ʖ ͡°)-


@