Wpis z mikrobloga

Powiem wam Mirki że najgorsza do pokonania jest blokada psychiczna. Większość mówi o wyglądzie i oczywiście też ma duże znaczenie, ale nie jest aż tak kluczowy. Znajomi i rodzina oceniają mój wygląd na od 5 do 7/10, więc i ja sam uważam że nie wyglądam najgorzej. Jestem raczej wysoki, mam 190 cm wzrostu i mimo wszystko nie potrafię zawiązać poważnych relacji z różowymi. Nigdy nie byłem w związku. W liceum wyglądałem dużo gorzej, bo miałem silny trądzik i nosiłem aparat. Być może moja samoocena zatrzymała się na tym okresie. Wtedy nie miałem co startować do dziewczyn, bo dodatkowo wygląd mi nie pomagał. Jednakże nawet jak wygląd się znacznie poprawił to pozostał brak pewności siebie, strach przed kobietami i odrzuceniem. W tej chwili mam 22lvl i jestem na studiach. Unikam zagadywania koleżanek, trzymam się raczej na uboczu. Chociaż jak jakaś do mnie sama zagada to normalnie odpowiadam, ale tylko odpowiadam, krótko. Nie ciągnę tematów dalej.
Czuję się że jakbym próbował zagadać to szybko się sparzę i zrobię coś głupiego przez co cały rocznik będzie się ze mnie śmiał. Założyłem też przedwczoraj konto na tinderze, ale szczerze jestem na razie sceptycznie nastawiony do tej aplikacji. Te community na pierwszy rzut oka to istne rakowisko. W większości są tam ludzie bez jakichkolwiek zainteresowań, atencjuszki, instagirls, ukraińskie prostytutki i inne dziwolągi. Może jestem zbyt wybredny, ale większość przesuwam na lewo. Jakieś tam 2 pary miałem wczoraj. Jedna nie odpowiedziała, a druga napisała że się pomyliła. Jeszcze te opisy typu nie lubisz kotów to nie pisz, jakieś widełki wzrostu, czy pseudointeligentne cytaty. Mówią że trzeba pisać jakieś poezje na początek rozmowy i robić z siebie pajaca, licząc aż różowa łaskawie odpowie. To chyba nie dla mnie, ale nie będę przesadzał bo to tylko 2 dni i dam tej aplikacji z miesiąc czasu na ocenę. Na razie piszę tylko o pierwszych wrażeniach. Żeby była jasność, ja nie szukam samego seksu tylko związku. O to pierwsze nie jest aż tak trudno, natomiast znaleźć normalną dziewczynę z wieloma wspólnymi zainteresowaniami jest prawie niemożliwe. Mam wrażenie że ja nie pasuję do tych XXI-wiecznych roszczeniowych kobiet i urwałem się z czasów Napoleona. Jestem być może za poważny i spokojny na te czasy. W przeciwieństwie do wielu innych przegrywów, wolę nie mieć kobiety do końca życia niż trafić na niewłaściwą i mieć jeszcze dodatkowe problemy. Seksy można mieć przecież bez związku, mi bardziej brakuje miłości romantycznej, ale to chyba w dzisiejszych czasach utopia taka sama jak komunizm.
#przegryw #stulejacontent #tfwnogf #tinder #niebieskiepaski #rozowepaski
  • 9
@DoDoLot może to kurtuazja z ich strony, ale z drugiej strony jak ja bym miał siebie sam ocenić to ocena byłaby jeszcze mniej racjonalna. Najpewniej dałbym sobie 0/10 za samo bycie przegrywem, ale tak na serio realnie to co najmniej 5. Nie wyglądam źle, przynajmniej tak czuję. Gorzej z moim mózgiem.
@spectre_agent: Też tak miałem, ale teraz, z perspektywy czasu, stwierdzam, że to było bardzo głupie i przez to straciłem mnóstwo możliwości, w zasadzie na każdym etapie edukacji.
No bo nawet jeśli jakieś początkowo drętwe teksty sprowadziłyby lawinę śmiechu, byłoby i tak ileś % szans na powodzenie. Nie 0.

Nasza samoocena jest często zbyt surowa i jesteśmy zbyt krytyczni wobec siebie. O dziwo nie dotyczy to często osób, których wygląd jest rzeczywiście