Wpis z mikrobloga

@IAmBack: Nie nie, kiedyś jechałem z Krakowa i też mi się taka ofiara trafiła, to wyszła z przedziału, zagotowałem się i wyprosiłem, straszyła mnie Policjo itd no ale skoro nie chciała korzystać z czegoś co jest pomocne i daje miejsce w przedziale to trzeba było posiedzieć na korytarzu, wiem że się zachowałem jak cham i prostak ale ja dostaję telepawki i podpalam się lont jak widzę coś takiego.