Wpis z mikrobloga

@nontepeto: Raczej niezachowanie bezpiecznego odstępu i należytej ostrożności przed przejściem dla pieszych ze strony kierowcy jadącego za tobą, a nie "nadgorliwość w przepuszczaniu pieszych".
@nietopies: Ale to nie wina pieszych, że jakiś idiota ci wjedzie w dupę. Zatrzymasz się, piesi przejdą i jedziesz dalej, co to za problem? Pewnie lepiej żeby wszyscy stali i czekali 10 minut, aż jaśnie państwo kierowcy przejadą, prawda?
@nontepeto Jak leasing to dzwoń do leasingodawcy i dostaniesz zastępczy i ogarną naprawę. Jak Twój to pewnie byś chciał w ASO a to pewnie Krupniki (strasznie mnie tam wkurzyli czasem naprawy, olewaniem i generalnie niesłownościa, a auta zastępcze bez szału), chociaż dużo lepiej by było u Kalickich tylko nie wiem jak gwarancja
Aż tak ostro nie było. Ciężarówka się zatrzymała na lewym, ja obok na prawym. Dostałem strzała od faceta który wyskoczył jak głupi zza ciężarówki na lewy pas i spodziewał się tam pustej przestrzeni. Dosyć typowa sytuacja na naszych drogach.


@nontepeto: dalej uważasz, że to wina nadgorliwości przy puszczaniu pieszych? Serio trzeba mieć pusto we łbie by robić takie manewry jak:
- widział, że coś zatrzymuje się przed przejściem
- wyjechał na
@dobry_dzemik:

Raczej niezachowanie bezpiecznego odstępu i należytej ostrożności przed przejściem dla pieszych

Tu było gorzej. Zwróć uwagę, że oberwałem w tylną prawą ćwiartkę. Uszkodzenia sprawcy to głównie przednia lewa ćwiartka. On wyskoczył zza ciężarówki stojącej na przejściu i spotkał się ze mną. Zwyczajnie mu się spieszyło do ominięcia zawalidrogi a nie do uważania co się tam z przodu porusza.
@Vetinari: Moja Astra stała w Krupnikach 3 tygodnie temu (tak 3 tygodnie temu odebrałem po małym dzwonie) i dostałem całkiem nową, choć w bieda wersji, Astrę K. Jak tak dalej pójdzie to ją opchnę na OLX za 10k i kupię skuter.
@nontepeto: najgorsze jest to jak sam dbasz o swoją własność a ktoś to i tak zniszczy :/

Sam się boję o swoje auto... Ubezpieczenie w razie czego wszystko pokryje, ale jednak to już nie będzie ten sam, niebity samochód... :(
@leesiuu: Trudno, takie życie. Czasem się dostanie w tyłek a czasem wyjdzie na plus. W ostateczności to tylko trochę blachy i plastiku na kołach, najważniejsze że głowa cała i żadnej szkody na zdrowiu.