Wpis z mikrobloga

@niewiemococho: przez ostatni rok bylem na koncertach quebo, reto, problemu, mobbyn, sariusa oraz w maju na dixonach (rozdanie zlotych plyt). dixony i caly featuring zrobili doslowny kosmos, grali chyba od 21 do 3 w nocy, (gdzie belmondo jakies 30 minut, sarius kolo godziny, quebo tez), masa swietnej improwizacji np. zaprosili na scene losowa kobiete z tlumu bo ladnie nawijala :D najlepszy koncert ever
  • Odpowiedz