Wpis z mikrobloga

Cykl życia drużyn z #premierleague w Lidze Mistrzów:
1. Transfery za 100 miliardów, napalanie się na wygranie rozgrywek
2. Zdominowanie fazy grupowej, ekscytacja sięgająca zenitu po pokonaniu 5:0 jakichś ogórasów z Kazachstanu
3. Losowanie pierwszej rundy fazy pucharowej, wszyscy modlą się o to, by nie trafić na Anglików
4. Kryzys formy na przełomie lutego i marca, większość angielskich drużyn odpada w 1/8
5. Hurr durr Crystal Palace takie ciężkie, liga taka trudna, smutno nam bo się zmęczyliśmy, liczy się Premier League
6. City ośmiesza się z Barceloną w ćwierćfinale i kończy żywot drużyn z wysp w Europie
7. Koniec sezonu, okienko, powrót do punktu 1.
#pilkanozna #mecz #bekazpremierleague #ligamistrzow
  • 23
zastanawiające jest na ile ten kryzys formy który zawsze dopada drużyny angielskie w marcu jest faktycznie spowodowany obciążeniem sezonem


@ihaha: Chociaż jestem fanem piłki hiszpańskiej i tamtejszej kultury to uważam, że to ma duże znaczenie. Wiele zespołów ma małe kryzysy na przełomie styczeń/luty/marzec ale anglicy notorycznie wyglądają kiepsko. Latem ciężko im się zregenerować, bo często mamy ME/MŚ, zimą w ogóle prawie nie mają przerwy i do tego trochę więcej spotkań grają
@therealhajto: może nie jest to nasilniejsza liga ale najciekawsza xd a inne? mogę ci podać mistrzów na 10 sezonów w przód:

La Liga:

2018-19 Real/Barcelona
2019-20 Real/Barcelona
2020-21 Real/Barcelona
2021-22 Real/Barcelona
2022-23 Real/Barcelona
2023-24 Real/Barcelona
2024-25 Real/Barcelona
2025-26 Real/Barcelona
2026-27 Real/Barcelona
2027-28 Real/Barcelona

Serie A:

2018-19 Juventus
2019-20 Juventus
2020-21 Juventus
2021-22 Juventus
2022-23 Juventus
2023-24 Juventus
2024-25 Juventus
2025-26 Juventus
2026-27 Juventus
2027-28 Juventus

Bundesliga:

2018-19 Bayern Monachium
2019-20 Bayern
@wiktorek_pl: Tylko to jest pierwszy rok, kiedy oni względnie dobrze wyglądali jesienią. Bo w poprzednich 3-4 sezonach, to #!$%@? zbierali niezależnie od pory roku.

I mam wrażenie, że trudno mówić o jakimś zmęczeniu sezonem. Bo Tottenham ani United nie przegrały przygotowaniem fizycznym. Spurs mieli mnóstwo pecha i brakło wyrachowania, a United zgubił minimalizm i archaiczna wizja futbolu Mourinho.