Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nawet nie wiem od czego zacząć. Muszę to z siebie wyrzucić, nie mam z kim o tym porozmawiać. Z moją obecną dziewczyną spotykam się od prawie roku. To najlepszy czas w moim życiu. Były ciężkie chwile, ma trudny charakter, ale zawsze starałem się załagodzić sytuację. Siedziałem godzinami i jej słuchałem, chciałem być jej przyjacielem. Może za bardzo chciałem ją uszczęśliwić i robić wszystko pod nią. Byłem zapatrzony w nią jak w lusterko, inne kobiety były dla mnie przezroczyste. Ale wszystko się po prostu s---------o. Raz do niej nie poszedłem bo byłem dosłownie wypruty z życia przez uczelnię i pracę. W jednym momencie się zdystansowała. Zaczęła unikać spotkań, zdawkowo odpowiadać na smsy. W ciągu jednego tygodnia... Zacząłem podejrzewać bolca, no k---a jak inaczej. Przez jeden tydzień zdążyła się "odkochać". Powiedziała mi o tym, okazało się że znalazł się kolega z uczelni, spotykała się z nim przez ostatni tydzień. O części spotkań wiedziałem bo miały to być wypady ze znajomymi z roku, o części nie. Oczywiście te o których nie wiedziałem były sam na sam. Zarzeka się, że do niczego nie doszło i jej wierzę, powiedziała mi o swoim pewnego rodzaju zauroczeniu, które nazwała fascynacją. On się definitywnie zakochał. Chcę odbudować to co nas łączyło, kocham ją. Rozmawialiśmy o tym, powiedziała, że go odsunie od siebie, ale cały czas piszą - nie widzi w tym nic złego, w końcu to kolega z uczelni. K---a chyba nie ma nic gorszego niż osoba, którą kochacie ingorująca waszą obecność dla wymieny smsów z "kolegą". Nie zerwaliśmy, nie potrafię, kocham ją. Ona też nie chce kończyć tej znajomości, nie wyobraża sobie żebym zniknął z jej życia z dnia na dzień. Wydaje mi się, że trafiam w friendzone. Siedzę i płaczę pisząc. Nie wiem co mam zrobić. Pozbyłem się swojej godności bo ją kocham i znoszę to wszystko. Nie każę jej wybierać między mną, a nim bo w tym momencie nie wie co by zrobiła. powiedziała mi o tym. Miłość to ciota i c--j. Jeśli ktoś kogo znam będzie chciał w--------ć się z butami komuś w związek to mu z-----e. () #feels #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: akado
  • 44
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: normalnie leć do przodu, c---a warta jest jak ucieka jak masz problemy. Ale to nie jest tak, że to nie twoja wina. Jak mówi że do niczego nie doszło to na pewno doszło. Jak jest komuś przychylna to gość wchodzi na nią kiedy chce i to jest fajniejsze nawet niż inne w jej życiu.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: stary, ona juz od Ciebie odeszla. Nie badz zyciowa p---a, nie chce od Ciebie odejsc, bo tamten to pewnie jeszcze nic pewnego, a z Ciebie zawsze mozna zrobic kumpla.

Laska Cie oklamywala, spotykala sie z innym sam na sam, olewa Cie i pisze z nim, a Ty chcesz cos odbudowac?

Wez Ty sie k---a zastanow czlowieku, gdzie masz rigcz?
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: a ona nie ma jakiś zaburzeń? To jest możliwe odkochać się w tydzień? Dla mnie nie jest to normalne.
Dla mnie to tez nie jest friendzone, nie można kogoś zfriendzonowac będąc z kimś rok.
Może zastosuj taktykę odbicia lustrzanego? Zacznij się tez spotykać z jakaś inna, albo udawaj ze się spotykasz, powiedz ze masz młode praktykantki w pracy, które musza się doszkolić, następnie, cały czas siedź w telefonie i
  • Odpowiedz
pewnego rodzaju zauroczeniu, które nazwała fascynacją

@AnonimoweMirkoWyznania: j----a się, że aż miło. Weź chłopie s--------j. Oszukała cię, potwierdziła ci to, a ty nadal jej wierzysz xD to tak jak wierzyć złodziejowi, że cie drugi raz nie okrandnie jak go wpuścisz do domu. TO JEJ WINA, A TY NIE MYŚLISZ RACJONALNIE. Niech ta laska s-------a. Po zdradzie nie ma drugich szans.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie daj sobie robić z siebie jelenia. Nawet do momentu "kolegi z uczelni" powinieneś sie zastanowić co jest nie tak, że nie masz prawa pobyć sam w momencie stresu, to ona powinna Cię wspierać. Laska potrzebuje kilka związków by sie nauczyć na czym polega prawdziwa relacja, bo z opisu wynika, ze zatrzymała sie w gimnazjum. Słowem, daj sobie spokoj, popracuj nad samooceną, bo widać, że słabo z tym u
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: stary, odcinaj się jak najszybciej, miłość to tak naprawdę w większości proces chemiczny zachodzący w Twojej głowie, przez co ona wydaje Ci się taka idealna itd. Nie będzie łatwo, szczególnie im więcej się o danej osobie myśli, a im bardziej nie chcesz to tym bardziej myślisz. Czas wyleczy, daję słowo. Ona wygląda na niestabilną osobę, lepiej trzymać się z daleka od takiej, bo narobi Ci biedy.
  • Odpowiedz
rc: > Pozbyłem się swojej godności bo ją kocham i znoszę to wszystko.

@AnonimoweMirkoWyznania: Kiedyś, dawno temu miałem podobne podejście, w jednym związku. Minęło ponad 10 lat, a piętno tej wyniszczającej relacji ciągnie się za mną do dziś, gdy przypominają mi się różne sytuacje, w których byłem zdecydowany stracić godność dla "dobra związku".

Oto kilka rad ode mnie:
- Szanuj się, jeśli chcesz aby Ciebie szanowano. Mów otwarcie o swoich uczuciach, wymagaj
  • Odpowiedz
ZdrowaBaba: Mogę powiedzieć Tobie tylko jedno - większość ludzi przeżywa taką sytuację.
Ja miałem podobnie, w podobnym wieku. Studia, najfajniejszy czas w życiu, no i kobieta w której widziałem cały świat. Zakochany po uszy, inne dla mnie nie istniały.
Ona "odkochała" się w jeden dzień. Poszła na jakieś spotkanie służbowe, poznała bolca, na spacerze usłyszałem, że "już mnie nie kocha".
Świat runął, długo nie mogłem się pozbierać. Mieszkała obok, pierwszy rok był mordęgą na
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Przeglądając mikroblog na pewno natrafiliście na utyskiwanie mężczyzn na relacje ze swoimi kobietami. Zmartwieni, często zawstydzeni i zagubieni opisują historie związków. Schemat jest zazwyczaj ten sam - najpierw było jak w niebie, kobieta marzeń, potem coś zaczyna szwankować, pojawiają się niepokojące symptomy. Czytając te wyznania większość z was przeczuwa nieuchronną katastrofę. Łatwo jednak wydawać wyroki z pozycji obserwatora, gdy na własnej skórze nie czujemy wszystkich oddziaływań, które mogą zaburzać
czarodziejski_flet - @AnonimoweMirkoWyznania: Przeglądając mikroblog na pewno natrafi...

źródło: comment_E8UmH7OWQh3fsiEyeQy52kiidid6zbE1.gif

Pobierz
  • Odpowiedz