Aktywne Wpisy
![Treda](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Treda_5jYRfQuTif,q60.jpg)
Treda +223
salcefrytki +373
potenżny Konfederata to nie jakaś #!$%@? jak te zniewieściałe lewaki
#bekazkonfederacji #konfederacja #polityka
#bekazkonfederacji #konfederacja #polityka
![salcefrytki - potenżny Konfederata to nie jakaś #!$%@? jak te zniewieściałe lewaki
#b...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/2b37c86503aab8cef0240a1cff8fca56c88af91ba892f4df2901001b6ab380f5,w150.jpg?author=salcefrytki&auth=5dffc3e7333219f4e63f1b2e2aaf0b0f)
źródło: konf
PobierzSkopiuj link
Skopiuj linkźródło: konf
PobierzWykop.pl
Nawet nie wiem od czego zacząć. Muszę to z siebie wyrzucić, nie mam z kim o tym porozmawiać. Z moją obecną dziewczyną spotykam się od prawie roku. To najlepszy czas w moim życiu. Były ciężkie chwile, ma trudny charakter, ale zawsze starałem się załagodzić sytuację. Siedziałem godzinami i jej słuchałem, chciałem być jej przyjacielem. Może za bardzo chciałem ją uszczęśliwić i robić wszystko pod nią. Byłem zapatrzony w nią jak w lusterko, inne kobiety były dla mnie przezroczyste. Ale wszystko się po prostu #!$%@?ło. Raz do niej nie poszedłem bo byłem dosłownie wypruty z życia przez uczelnię i pracę. W jednym momencie się zdystansowała. Zaczęła unikać spotkań, zdawkowo odpowiadać na smsy. W ciągu jednego tygodnia... Zacząłem podejrzewać bolca, no #!$%@? jak inaczej. Przez jeden tydzień zdążyła się "odkochać". Powiedziała mi o tym, okazało się że znalazł się kolega z uczelni, spotykała się z nim przez ostatni tydzień. O części spotkań wiedziałem bo miały to być wypady ze znajomymi z roku, o części nie. Oczywiście te o których nie wiedziałem były sam na sam. Zarzeka się, że do niczego nie doszło i jej wierzę, powiedziała mi o swoim pewnego rodzaju zauroczeniu, które nazwała fascynacją. On się definitywnie zakochał. Chcę odbudować to co nas łączyło, kocham ją. Rozmawialiśmy o tym, powiedziała, że go odsunie od siebie, ale cały czas piszą - nie widzi w tym nic złego, w końcu to kolega z uczelni. #!$%@? chyba nie ma nic gorszego niż osoba, którą kochacie ingorująca waszą obecność dla wymieny smsów z "kolegą". Nie zerwaliśmy, nie potrafię, kocham ją. Ona też nie chce kończyć tej znajomości, nie wyobraża sobie żebym zniknął z jej życia z dnia na dzień. Wydaje mi się, że trafiam w friendzone. Siedzę i płaczę pisząc. Nie wiem co mam zrobić. Pozbyłem się swojej godności bo ją kocham i znoszę to wszystko. Nie każę jej wybierać między mną, a nim bo w tym momencie nie wie co by zrobiła. powiedziała mi o tym. Miłość to ciota i #!$%@?. Jeśli ktoś kogo znam będzie chciał #!$%@?ć się z butami komuś w związek to mu #!$%@?. (╥﹏╥) #feels #zwiazki
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: akado
@AnonimoweMirkoWyznania: Ale wyobrazi sobie, jak hormony w stosunku dla nowego typa zabuzują mocniej. Wtedy staniesz się dla niej całkiem obojętny i wtedy Cię zostawi. Obecnie jeszcze nie może, bo działa przyzwyczajenie. Miej choć odrobinę godności i odejdź pierwszy.
@AnonimoweMirkoWyznania: I ten brak godności spowoduje, że pójdzie do tamtego.