Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem w ogromnej rozpaczy i potrzebuję pomocy. W okrutny sposób rzucił mnie facet mojego życia, z którym planowałam całą przyszłośc i on też. To był poważny związek i miłość życia, nie pierwsza, lecz jedyna. On odciął się ode mnie z dnia na dzień, choć cały wolny czas razem spędzaliśmy. Nie poradzę sobie, jestem wrakiem człowieka. Boję się o siebie, wiem, że nie ułożę sobie życia. Przyjaciele mnie wspierają, lecz mają poukładane życia, są w związkach i nie mają dla mnie czasu. Najgorsze są weekendy, jestem skazana na samotność. Mam zainteresowania, lecz nie umiem się na niczym skupić, nie śpię, nie jem. Jestem wykończona nieustannym płakaniem. Nie podniosę się, a trzeba chodzić do pracy, odnaleźć sens życia jako samotna kobieta bez nikogo. Ja i tak nie będę już nigdy szczęśliwa, zaufałam na 100\% człowiekowi, który mnie uszczęśliwił i bardzo kochał. Nie rozumiem, dlaczego odpuścił nasze marzenia. Zrezygnował, postanowił zacząć życie beze mnie, zabawił się moimi uczuciami. Dużo nabroiłam - nie skrzywdziłam go bezposrednio, nie akceptował moich zachowań, nad którymi pracowałam, powoli, lecz osiągałam postępy. On nad swymi złymi zachowaniami nie pracował, czuł się nieomylny i bezkarny. Zostawił mnie na padole łez, wiedząc, że jest całym moim światem, największym marzeniem i spełnia swoje zawodowe sukcesy i jest szczęśliwy, że pzbył się ciężatu, na który nie był gotowy.
Ja sobie sama nie poradzę. Nigdy się już nie zakocham, nie chcę. Nie odważę się otworzyć już i zaufać, zresztą nigdy nie przestanę kochać jego.
O jaką pomoc proszę? Aby nie mieć myśli samobójczych i zaczac funkcjonować, chyba potrzebuję specjalisty.Podobno psychiatra lepszy niż psycholog, bo to lekarz. Znam osoby, które chodziły i jeszcze bardziej zniszczyły psychikę, dziewczyny tyły od leków i pogłębiały sie w niskiej samoocenie i depresji. Tego się boję.
Poważnie pytam - polecicie dobrego #psychiatra w #warszawa? Sprawdzonego, który pomoże mi przez to przejść i nie zryje mi mózgu lekami? Nie jestem chora psychicznie, jestem dobrą dziewczyną, która zawsze walczyła o faceta i on był mnie pewien i to wykorzystywał, by mi dokopywać, gdy jemu coś nie pasowało; tylko ja robiłam wszystko by naprawiać, jestem nadwrażliwa, niepewna siebie i po tym, jak straciłam największe marzenie, ta pewność siebie zmalała do -1000; nie wierzę już w nic i nie czuję sensu życia. Nie umiem niczym sie zająć, tylko płacze, myślę, wspominam, żałuję, ze straciłam, szukam winy w sobie, choć ten facet okrucienstwem pokazał, że on ma problem. A mi nawet go szkoda, martwię się o niego, tak go kocham.

Ale chcę przez to przejść tak, by nie umrzeć, by podnieść się, choć w to nie wierzę.
Potrzebuję lekarza, który mi pomoże. Znacie kogoś, kto jest godny plecenia?

#pomocy #psychiatria #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 7
@AnonimoweMirkoWyznania Najpierw dałbym szansę psychologowi. To naturalna reakcja gdy ktoś tak ważny znika z życia. Odezwij się na priv to podpowiem co robić z czasem wolnym żeby nie zwariować (napisałbym tu, ale dopiero wracam do domu)
@AnonimoweMirkoWyznania: Ech, jakże dobrze Cię rozumiem. Współczuję. Jeśli chciałabyś porozmawiać po prostu z kimś, niekoniecznie o tym co się stało, ale tak o, aby zając się czymś, to śmiało pisz PW. Sam wiem, że najgorzej w takim momencie zostać samemu.

A co do pytania... Myślę, że jeśli dręczą Cię myśli samobójcze, to chyba lepiej do psychiatry niż psychologa, mają raczej większe doświadczenie i wiedzę praktyczną. Niestety żadnego godnego polecenia w Warszawie