Wpis z mikrobloga

#sprzetwojenny

Na zdjęciu, wyposażenie szeregowego żołnierza piechoty Wojska Polskiego - biorącego udział w Kampanii Wrześniowej '39.

Legenda:
01 - rogatywka garnizonowa wz. 1939
02 - rogatywka polowa wz. 1937
03 - hełm polski wz. 1931
04 - kurtka mundurowa wz. 1936
05 - znak tożsamości "nieśmiertelnik"
06 - maska przeciwgazowa W.W.S.P. wz. 1932 w torbie brezentowej
07 - opatrunek osobisty
08 - para skórzanych ładownic na naboje karabinu Mauser 98a
09 - chlebak wz. 1933
10 - skórzany pas główny – żołnierski
11 - manierka wz. 1938
12 - pochwa do bagnetu wz. 1928 z żabką
13 - łopatka saperska w pokrowcu skórzanym ramkowym
14 - plecak wz. 1933 z przytroczonym kocem
15 - suchar wojskowy z 1939 roku
16 - menażka wz. 1931
17 - niezbędnik: łyżka + widelec
18 - "owijki sukienne piechoty" [owijacze]
19 - para trzewików żołnierskich
20 - granat obronny GR-31 z zapalnikiem wz. 31
21 - granat zaczepny GR-31 z zapalnikiem wz. 31
22 - karabinek Mauser 1898a, kaliber 7,92 mm - produkcja Fabryka Broni Radom
23 - łódki z nabojami Mauser kal. 7,92 mm w pudełku fabrycznym
24 - bagnet karabinowy wz. 1924 do karabinu Mauser 1898a
25 - saperskie nożyce do cięcia drutu.

#historia #ciekawostkihistoryczne #ciekawostki #iiwojnaswiatowa #militaria #bron
Sandman - #sprzetwojenny

Na zdjęciu, wyposażenie szeregowego żołnierza piechoty Wo...

źródło: comment_5zPxAWp70RO3ktKBVNlyvw5UE6cNcHPB.jpg

Pobierz
  • 20
@Sandman: Z tego co słyszałem największy problem kolekcjonerski jest z butami. Nie istnieje podobno ani jedna oryginalna para takich trzewików. Po prostu dobre buty były w cenie i jako towar deficytowy wszystkie zostały wychodzone w czasie wojny lub tuż po niej. O ile paradne oficerki to rzecz powszechna, to zwykłych trzewików po prostu nie ma na rynku. Nie wiem czy to prawda ale jeśli tak, to jest to dowód na to,
@sportpomnikow: To może być prawda - pamiętam opowieści dziadków, po wojnie wszyscy używali żołnierskich trzewików, aż do całkowitego znoszenia bo nic innego nie było. Nie wiem jak mogłyby przetrwać w tak powszechnym niedostatku jaki towarzyszył rozwojowi polski ludowej, skoro jeszcze w latach 80 mój ojciec przywoził buty na wieś z Warszawy gdzie studiował. Może w jakichś grobach, zakonserwowane w jakichś specyficznych warunkach ale to też mało prawdopodobne, buty się zabierało trupom.
@sportpomnikow: @Elaviart: z butami podczas wojny to ogólnie problem, zwłaszcza gdy pojawiała się Armia Czerwona. Jak się poczyta opowieści żołnierzy, którzy trafili do ich niewoli, do łagrów podczas wojny bolszewickiej albo IIWŚ to (nawet gdy pojawiają się jakieś porozumienia w sprawie wymiany jeńców) przeważnie ich największa niedola zaczyna się od zabrania im butów przez strażników lub silniejszych współwięźniów-kryminalistów i wymienienia na jakieś znoszone dziadostwo, w którym stopy są maltretowane, przemoczone