Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#tinder #podrywajzwykopem #milosc #zycie #rozowepaski #przegryw
Mireczki, mam dylemat i to poważny.
Poznałem dziewczynę. Spotkaliśmy się już kilka razy i generalnie mi się podoba, nawet bardzo. Drugi raz w życiu czuję, że mógłbym być z tą dziewczyną i tworzyć związek albo co najmniej jakąś głębszą relację. Dziewczyna ta jest bardzo otwarta, miła, absolutnie nie ma kija w dupie i nie jest księżniczką, ładnie się ubiera, nie maluje się, jest naturalnie ładna i ma uroczy uśmiech. Na razie brzmi fajnie, nie? I teraz pojawia się problem (przynajmniej dla mnie, bo w jako osoby postronne pewnie nie zauważycie w tym nic złego). Otóż ona jest bardzo bogata. Pochodzi z bogatej, wykształconej rodziny. Ona sama skończyła bardzo trudny kierunek na Uniwersytecie Jagiellońskim. Teraz pracuje w zawodzie, zarabia bardzo dobrą kasę, mieszka w apartamencie na południu polski, jeździ nowym mercem z salonu, podróżuje ze znajomymi po świecie itp. No jednym słowem wiedzie się jej świetnie, ale ABSOLUTNIE się tym nie obnosi, ani się nie wywyższa z tego tytułu. Nie jest panienką, ani księżniczką. Jest normalna pod tym względem. I teraz do sedna sprawy. Ona jest bogata, a ja jestem przeciętniak, albo nawet trochę taki biedak. Też skończyłem dobry kierunek, ale w perspektywie czasu nigdy nie osiągnę pułapu zarobków jaki ona osiągnie, nawet gdybym się bardzo starał to nie ma możliwości żebym zarabiał tyle samo co ona. To jest raz. Po drugie nie mam swojego mieszkania, bo mnie nie stać. Nic mi nigdy nie dał, a kredytu nie chce brać. To samo się tyczy samochodu. Codziennie autobus albo tramwaj, bo na czymś oszczędzać muszę. No generalnie biedak ze mnie z brakiem perspektyw na takie życie jakie ona prowadzi.
Co myślicie o takiej sytuacji? Czemu ona się ze mną chce spotykać? Czy przeszkadzałoby wam gdyby wasza dziewczyna/żona zarabiała 2/3 x więcej od was?
Mi to np. bardzo przeszkadza i dlatego pomimo że mi się ta dziewczyna bardzo podoba, to będę powoli ograniczał kontakt z nią. Nie chce popaść w jeszcze większe kompleksy. Wole żyć sam, niż u boku kogoś kto się będzie zniżać do mojego poziomu, bo ja nie będę mógł osiągnąć jej poziomu. Przecież nawet porządnego prezentu bym nie mógł kupić na urodziny albo święta. Ona mi prezent za kilka tys. a ja jej jakieś gówno za 200 zł. Taka osoba zasługuje na kogoś bardziej wartościowego, mądrzejszego, bogatszego i z perspektywami na przyszłość.
Spójrzcie na problem praktycznie. No nie da się żyć w taki sposób razem. Jest to problem.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Pobierz
źródło: comment_rOjuodPcaZLUQbB3SpSNXfCZg6BaVR8q.jpg
  • 77
@AnonimoweMirkoWyznania: dobrze mówisz, odpuść to ja wystartuje ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tak powaznie to, skoro jest mądra wykształcona uwazam ze będzie Cię ciągnęła w górę, bo wpadłeś w jakiś dół emocjonalny i mentalny. Myślę, ze mozesz to postrzegać jako szansę, zeby coś zmienić, rozwinąć się dalej w swoim zawodzie. Nie musisz zarabiać od razu tyle co ona, ale jak zatrzymujesz się w miejscu to cofasz się w
ŻarliwyEkolog: Mój były był taki jak ty. Wieczne kompleksy o wykształcenie (on skończył na magisterce, ja robiłam dalej doktorat - nawet mnie próbował zniechęcić) czy zarobki. Jeśli twoje ego jest tak kruche, to może faktycznie daj sobie spokój z tą dziewczyną, niech sobie znajdzie faceta, który będzie miał rozsądniejsze podejście do tematu. Nie ma nic gorszego niż związek z kimś, kto zamiast cieszyć się z twojego sukcesu ci zazdrości albo ubolewa,
@AnonimoweMirkoWyznania: no ale jakby twoja żona zarabiała mniej niż ty, miałbyś problem? Nie, bo to byłoby "normalne" ale świat się zmienia teraz gdy kobiety zarabiają coraz więcej. Ona patrzy na ciebie właśnie tak jak faceci na kobiety... że to nieważne, bo masz być fajny i ładny czy co tam w tobie akurat ona widzi. Jeżeli nie umiesz siebie zaakceptować w takiej roli to szkoda... ale jeżeli umiesz to po prostu myśl,
@AnonimoweMirkoWyznania:

Czy przeszkadzałoby wam gdyby wasza dziewczyna/żona zarabiała 2/3 x więcej od was?

W sumie mi by trochę przeszkadzało, ale jeśli by mi się podobała z wyglądu i charakteru, dobrze byśmy się dogadywali i uzupełniali, to nie rezygnowałbym z niej tylko z powodu statusu materialnego.

Twoje podejście to przeciwna skrajność do tego, kiedy się odrzuca kogoś bo jest za biedny. W obu przypadkach najbardziej powinien liczyć się człowiek, a nie otoczka
@AnonimoweMirkoWyznania: co do kwoty prezentów to można się umówić, wiadomo, że nie każdy może sobie pozwolić na wszystko.
Co do reszty - głupiś. Dobra kobieta, kobieta sukcesu po to jest, żeby wspierać swojego faceta, w tym co robi, a dodatkowo czyni go szczęśliwym. W skrócie, ona pomoże Ci osiągnąć sukces i może nie będziesz zarabiał więcej niż ona, ale czy to ważne? Będziecie mieli godne życie i to się liczy, hajs