Wpis z mikrobloga

#polskiedrogi Dziś przed chwilą mało nie potrąciłem pieszego samobójcy - typ ninja, przed skrzyżowaniem, nie chciało się przejść 3 metrów do oświetlonego przejścia dla pieszych, kaptur na głowie, wylazł zza budki rozdzielczej, telefon w łapie nawet nie spojrzał i jeb prosto bez zatrzymywania, na szczęście już hamowałem. na dodatek jeszcze mnie opieprzył. Szkoda że dobór naturalny nie działa.