Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam pytanie do #rozowypasek

Zdecydowałem się rozstać z moją narzeczoną. Nie mamy jeszcze daty ślubu ani nic, ale powoli do tego dążyliśmy.

Powód dla którego chcę zakończyć ten związek może wam się wydać głupi, ale tak niestety jest.
Mianowicie, narzeczona przestała mnie już całkowicie pociągać.

Z początku myślałem, że to tytlko chwilowe, albo że mi trochę libido spadło, ale jednak nie.

Metodą prób doszedłem do tego, że niestety dotyczy to tylko mojej narzeczonej.
Nie, nie zdradziłem jej, ale zwyczajnie inne kobiety nadal działają na mnie tak, jak jeszcze parę miesięcy temu narzeczona.

Od momentu kiedy zdałem sobie z tego sprawę minęło 5 miesięcy i myślę, że już wystarczająco dużo czasu upłynęło, żebym był pewny że z tej mąki chleba już nie będzie.

Moje pytanie brzmi, czy wolałybyście dowiedzieć się całej prawdy podczas zerwania? Czy lepiej nakłamać banałami typu, że to już nie to samo i inne takie?
Pewnie łatwiej by mi było, gdybyśmy nie byli zaręczeni, a tak to jest ten strach..

Martwię się, że prawda może ją podłamać psychicznie, w końcu nikt by chyba nie chciał usłyszeć od narzeczonego/ej takich słów, że jedna strona w ogóle drugiej nie pociąga.

W związku generalnie jest OK. Wiem też, że związek to nie tylko s--s, ale jednak jest to ważna część wspólnego życia, normalne ludzki potrzeby.

Poza tym źle bym się z tym czuł, oszukiwałem bym nie tylko siebie, ale także ją.

#zwiazki #s--s #rozowypasek #rozowepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • 49
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: A może zamiast przechodzić od razu do takich rzeczy, skonsultowałbyś się z psychologiem/seksuologiem? Być może to jest problem, który da się rozwiązać? A nawet jeśli nie, zyskasz pewność, że Twoja decyzja ma solidne podstawy, i nie będziesz jej żałować.
  • Odpowiedz
@DivusClaudius: @AnonimoweMirkoWyznania: Zgadzam się. Nie chciałabym usłyszeć takiej prawdy, bo to mocno podkopałoby moją pewność siebie i tym samym utraciłabym szansę na związanie się z kimś innym. Samo zerwanie tak nie boli, jak powiedzenie komuś, że już nie jest się atrakcyjnym (wiem, co piszę :P). Nie podkopuj jej bardziej.


  • Odpowiedz
Nie chciałabym usłyszeć takiej prawdy, bo to mocno podkopałoby moją pewność siebie i tym samym utraciłabym szansę na związanie się z kimś innym.


@czar_Pekla: a ja bym chciała, prawda ponad wszystko. utraciłabyś? życie czasem jest brutalne, ludzie są różni i rozumiem Ciebie - chcę tylko pokazać że nie wszyscy chcą żyć w różowej bańce.
  • Odpowiedz
@noelo_cohelo: Właśnie o to chodzi, że ludzie są różni, dlatego też nie podaję swojego stanowiska jako jedynego. Ale w niektórych sytuacjach wolę, by obchodzono się ze mną delikatnie, tak samo jak ja empatycznie podchodzę do tzw. brutalnych prawd, bo szanuję przede wszystkim człowieka. Nie każę opatulać mnie w różowy szaliczek, ale co by w tym przypadku prawda dała? Dla mnie jest bardziej szkodliwa psychicznie i... co by miała zmienić oprócz
  • Odpowiedz
Właśnie o to chodzi, że ludzie są różni, dlatego też nie podaję swojego stanowiska jako jedynego.


@czar_Pekla: na tym polega pytanie na wykopie jak sądzę - każdy pisze co myśli ;)

Ale w niektórych sytuacjach wolę, by obchodzono się ze mną delikatnie, tak samo jak ja empatycznie podchodzę do tzw. brutalnych prawd

jasne, nie piszę oczywiście żeby rzucać jej to w twarz
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: ja też bym nie chciała, podobnie jak @czar_Pekla: uważam, że jeśli się nie zmieniła i nie przytyła 25kg to jej tego nie mów. życie może i jest brutalne, ale myśl, że ktoś chce odejść tylko dlatego, że nie ma ochoty Cię r----ć to tak średnio troche. Jeśli nadal dba o siebie, to taka myśl zabierze jej samoocenę, a niczego nie zmieni. Bo wydaje mi się, że problemem
  • Odpowiedz
OP: @Xtal
@piastun

Ja mam 32 lata, ona 29. Jesteśmy razem prawie 6 lat.
S--s w związku jest ważny, przynajmniej dla mnie. Tak samo zresztą jak to, żeby oboje się sobie podobali bo najczęściej właśnie od tego zaczyna się zainteresowanie drugą osobą.
W tym związku niestety to przeminęło. Przynajmniej
  • Odpowiedz