Wpis z mikrobloga

  • 5008
Rozmowa o pracę:
hr: Jakie są pana oczekiwania finansowe?
Ja: Jakie sa widełki?
hr: Niestety na tym etapie rekrutacji nie mozemy udzielic takich informacji
Ja:Niestety ja tez, dziękuję
Dobrze to robię?
  • 151
  • Odpowiedz
zawsze można odpowiedzieć szerokimi widełkami


@voicevoice: oczywiście, ale najważniejsze, żeby odpowiedzieć.

Zasada jest prosta: jeśli ktoś ma problem z wyrażeniem własnych żywotnych interesów - nigdy nie zadba o interesy pracodawcy, bo są mu mniej bliskie.

Nie pracuję w hr, ale zrekrutowałem w życiu dziesiątki osób do działów sprzedaży i ta zasada zawsze się sprawdzała. A w działach sprzedaży rozjeb płacowy masz jeszcze większy niż widełki, bo wchodzą prowizje i premie.
  • Odpowiedz
@Dominek: źle,chyba że nie chcesz znaleźć pracy. Ja kiedyś powiedziałem jednej firmie ile chce zarabiać, okazało się że ich nie stać ale sobie zapisali. Odezwali się za pół roku że mogą moja propozycję spełnić.
  • Odpowiedz
@Dominek: @kopek: Jak w chlewie obsranym gównem. Spytasz rekrutera to albo podejdzie i ci w #!$%@? albo się spyta CO #!$%@?, CHCESZ MINIMALNĄ #!$%@?? WIESZ KIM JA JESTEM #!$%@?? PRACUJE W HR ZA TRZY TYSIĄCE ZŁOTYCH I JESTEM #!$%@? KIIIMŚ
  • Odpowiedz
  • 29
@niko444

@Dominek: nauczcie sie w koncu że to wy powinniście wiedzieć ile jesteście warci wystarczy na początku powiedzieć ile się chce i odsiejesz z automatu marne rekrutacje przyoszczedzisz sobie czasu.


A myślałem że to pracodawca szuka kogoś do pracy i powinien wiedzieć mniej więcej ile jest mu wstanie zapłacić.
  • Odpowiedz
@dart22: to tak jakby aktor pytał wytwórnie filmowa ile płacą aktorom za rolę , różnice mogą być olbrzymie i zależą od tego co reprezentujesz
  • Odpowiedz
@Dominek: na rozmowie o pracę podczas rozmowy z rekrutującym (nie właścicielem) ten narzekał mi, że pod postem na fanpage ludzie pytali o zarobki, jakby to było najważniejsze ( ͡° ͜ʖ ͡°) i oczywiście im nie odpisał. Kwoty padały dopiero po przyjściu na rozmowę i wyrażeniu chęci pracy, choć też na zasadzie "jakie masz oczekiwania", a nie "tyle możemy zaproponować".
  • Odpowiedz
  • 14
@niko444 Nie ponieważ aktor do każdego filmu czy serialu negocjuje swoje wynagrodzenie, to tak jakbyś za każdym razem kiedy pracodawca czy przełożony każe ci coś zrobić ty pytał byś go "za ile?". Więc porównanie pracy gdzie negocjujesz wynagrodzenie za każdy projekt do pracy gdzie będziesz dostawać miesięczne wynagrodzenie to moim zdaniem słabe porównanie.
  • Odpowiedz
@Dominek: @kopek: gdzie wy składacie papiery? xD
jak miałem rozmowy o prace to kwestia kasy pojawiała się w sumie jako 3 punkt rozmowy, zaraz po ogadaniu doświadczenia zawodowego i ogólnego przedstawienia swojej osoby xD
  • Odpowiedz
@sierzchula: > jak idziesz do fryzjera po usluge to on tez cie pyta o widelki czy podaje cene swojej pracy?

A jak chcesz iść do fryzjera, to ogłaszasz się w mediach, że szukasz fryzjera i do tego np. oferujesz atrakcyjne wynagrodzenie?

Rynek pracy jest dość specyficznym tworem, bo choć rzeczywiście sprzedajesz swój czas i umiejętności, to jednak rzadko będziesz stroną inicjującą.
  • Odpowiedz
@Dominek: Tak sie bedzie dziać niestety. Firmy sie juz przyzwyczaiły ze w naszym kraju to niby oni nam łaskę robią biorąc nas do pracy.
Błędne myślenie i brak poszanowania samego siebie jako pracownika..
  • Odpowiedz
via Android
  • 46
@niko444 ja wiem ile jestem warty, tylko czesto jest tak, ze odzwaniaja po paru dniach i zapraszaja na rozmowe, idziesz tam, a tam ujawniaja Ci zarobki i mowia, ze nie sa w stanie tyle zaoferowac ile podalas, ale moga zaoferowac Ci tyle i tyle. I wtedy mowisz, dziekuje, ale czasu ktory straciles na dojaz na te gowno spotkanir juz nie odzyskasz.
  • Odpowiedz