Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Chciałbym się nawrócić na #religia ♯religiatv #chrzescijanstwo #katolicyzm ale niestety mam problem.
Problem polega na tym, że nie wierzę w Boga przedstawionego w Biblii.
Stoją za tym lata wojującego ateizmu, w końcu agnostycyzmu, a także duże problemy osobiste, w tym uzależnienie od pornografii i masturbacji.
Oglądam teraz dużo chrześcijańskich kazań i rekolekcji na YT i naprawdę chciałbym zacząć wierzyć.
Ale niestety Duch Święty na mnie nie działa.

Próbuję się modlić codziennie i tu mam konkretne #pytanie #kiciochpyta #pytaniedoeksperta - jak się modlić?
Mam taką ustaloną modlitwę wieczorną:

1. Znak krzyża
2. Ojcze Nasz
3. Modlitwa do Św. Michała Archanioła (kiedyś interesowałem się okultyzmem, chciałbym wyrzucić resztki tego z siebie)
4. Aniele Boży
5. Chwała Ojcu

Zmuszam się tylko do odmówienia tego zestawu. Nie mam pomysłów ani chęci do jakiejkolwiek "swobodnej" modlitwy, rozmowy z Bogiem. Nie potrafię nawet zacząć - od razu lata ateizmu wracają, pojawia się uczucie bezsensowności, jakieś blokady i opory, wewnętrzny głos racjonalizujący, który mówi mi że to nie ma sensu, że to tylko monolog bo i tak nikt nie słucha, bo nie ma Boga który miałby tego słuchać.

Co mam z tym zrobić?
Co zrobić, aby uwierzyć?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 25
@AnonimoweMirkoWyznania: chcesz tam przynalezec bo
co? Bo jest moda?
Nie kumam ktos Cie zmusza? Jak sam tego nie czujesz to po co sie zmuszac? Wiara przychodzi sama( wg mnie).
Wlasnie na tym polega problem dzisiejszej Polski, wszyscy na Ciebie krzywo patrza bo do kosciola nie chodzisz, a sami przed wyjsciem do „domu bozego” odstawiaja patologie na bok.
@AnonimoweMirkoWyznania:

pojawia się uczucie bezsensowności, jakieś blokady i opory, wewnętrzny głos racjonalizujący, który mówi mi że to nie ma sensu


Posłuchaj tego głosu, bo słusznie prawi.

Czytając Twój wpis domyślam się, że szukasz źródła wewnętrznej motywacji, spełnienia, brakuje Ci do szczęścia "sfery duchowości". To są bardzo naturalne potrzeby i dobrze, że potrafisz je świadomie zaadresować. Możesz to jednak zrobić nie uciekając się do korzystania z doktryn religijnych. Kierujesz teraz swoje
@AnonimoweMirkoWyznania: Uznałem, że odniosę się jeszcze do tej części o uzależnieniu od pornografii, gdyż na pewno nie jest to obojętne dla Twojej obecnej sytuacji. Twoje codziennie samopoczucie jest dyktowane (w uproszczeniu, ale you get a point) kilkoma substancjami chemicznymi, jakie są uwalnianie w przypadku określonej stymulacji lub jej braku. Tworzy się niebezpieczne sprzężenie zwrotne, z którego ciężko się wyrwać. Ale znowu, religia nie jest rozwiązaniem, jeśli nie chcesz się oszukiwać
@AnonimoweMirkoWyznania: Szukasz Boga? Idź do lasu. Posiedź sobie na jakiejś pięknej łące, albo nad brzegiem stawu. Z dala od cywilizacji. Nie klep jakichś bezsensownych formułek. Boga - takiego, jak przedstawiają to religie - nie było i nie ma. Jest za to jakaś siła, drzemiąca w naszej planecie i całym Wszechświecie, dzięki której prawa fizyki trzymają wszystko w ryzach, a nasza fauna i flora jest tak różnorodna. Tutaj polecam szukać duchowości, jakiejś
@Daleki_Jones: Może być i New Age, może być buddyzm, może być ateizm. Ja mam w dupie, jak to nazwiesz i, czy to wyśmiejesz. Wiem, że działa w moim przypadku i postanowiłam się tą "metodą" podzielić.
A czego wymaga od Ciebie Twoja "osobowa siła"? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@DerMirker: Pytasz czy możesz iść do lasu i kontemplować tam piękno Wszechświata? Możesz, tylko sprawdź wcześniej ogłoszenia o polowaniach - znane są przypadki, gdy ludzie w stanie silnej kontemplacji brani byli za dzika.
@AnonimoweMirkoWyznania: nie pytaj na Wykopie, bo tutaj sami "hehe nie wierzę w bajki". Najlepiej poczytaj/posłuchaj Biblię z jakimś dobrym komentarzem.
Jeżeli chodzi o modlitwę to polecam medytację na początek. Możesz zrobić jakiś wstęp klasycznymi modlitwami, a potem w wygodnej pozycji (byle nie na leżąco czy nie godnie) oczyść umysł, zrelaksuj sie i powoli wprowadzaj jedynie myśli autorefleksyjne. Nie zwracaj nadmiernej uwagi na problemy codziennego życia, a lepiej na problemy duchowye i
@Heibonna:

"hehe nie wierzę w bajki"


To nie jest kwestia wiary w bajki tylko zrozumienia, że podporządkowanie życia doktrynie religijnej ze wszystkimi jej ograniczeniami to marnowanie potencjału człowieka, również w kontekście jego duchowości czy moralności. Czerpanie z Biblii lub innej świętej księgi mądrości natury etycznej, np. poprzez studiowanie metaforycznego znaczenia archetypicznych historii, może być nawet wartościowe (ale nieproporcjonalnie do poświęconego czasu), jednak rozwijanie się (ogólna praca nad sobą) na "płaszczyznach duchowych"
@texas-holdem: Dobrze jeżeli każdy miałby takie podejście jak Ty. Niestety tak to nie wygląda i wielu hehe ateistów ma podejście bardzo lekceważące do tego tematu, stwierdza że praca na poziomie duchowym jest nieporrzebna człowiekowi jeżeli nie wierzy w żadne bajki. A to jest duży błąd.
Przyrównujesz studiowanie Biblii i książek filozoficznych na poziomie bardzo suchym i oczywiście masz rację - jeżeli spojrzeć na Biblię jak na książkę filozoficzną to rzeczywiście "wymięka".
@Heibonna:

wielu hehe ateistów ma podejście bardzo lekceważące do tego tematu, stwierdza że praca na poziomie duchowym jest niepotrzebna człowiekowi jeżeli nie wierzy w żadne bajki.


"Hehe ateiści" to jakaś dziwna kategoria, trochę jakby wyciągnięta z kapelusza pod tezę. Ateista to po prostu ktoś, kto nie wierzy w nadprzyrodzone, omnipotentne istoty, które np. patrzą jak kolega wyżej się onanizuje, a ponieważ to "grzech" to będą go później sądzić za to, po