Wpis z mikrobloga

Siedząc dziś samemu w krakowskim CK Browarze poznałem niejakiego Arsenija - młodego chlopaka z Ukrainy. Zawsze miło kiedy po kurtuazyjnym "Czirs, how do you like Krakow" okazuje się że obcokrajowiec jest zachwycony Polską. I to zachwycony nie tylko mając porownanie z Ukrainą, ale i z Europą Zachodnią, którą juz trochę poznał. Najbardziej rozwaliło mnie zdanie, że Warszawa jest dla niego symbolem metropolii z Unii Europejskiej. Tak właśnie będąc na Ukrainie wyobrażał sobie wygląd wielkiego miasta z zachodniej Europy. I nie umywa sie do niej Paryż czy Bruksela, bo tam syf, bezdomni i czasem niebezpiecznie, a w Warszawie to normalnie klasa ;-) Za tak miłe słowa nauczyłem go w podzięce jak poprawnie wymawiać Warsaw po angielsku. Arsenij wymawiał Warszau, ale dałem mu do zrozumienia, że Polacy nie przepadają za tym określeniem. Może zatem nie wylapie po ryju :-)

Taka tam #coolstory #truestory na dobranoc :-)
#polska #ukraina

Ps. Piwo w CK smaczne
  • 10
@rraaddeekk Gus bodajze zrobil opisowke zatrudnienia I tych It i biznesmenow nie jest tak duzo. Na zachodzie I tak bogstsi to primo. Wiekszosc ukraincow tutaj to nie it I przedsiebiorcy, jak polacy w UK ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@NoGo24 nie mówię o większości.
Ale o tym, aby nie wrzucać wszystkich do 1 worka.
Mam przykład w korpo, gdzie jedna ze specjalistek pochodząca z Ukrainy zarabia więcej niż jej koleżanki i koledzy z działu.
Nie jest zatrudniona dlatego ze jest tańsza, ale miała wyższe kwalifikacje od pozostałych kandydatów.