Wpis z mikrobloga

Pamiętam, jak kilka lat temu przeczytałem wszystkie książki o Harrym Potterze i poszedłem na konkurs do miejskiej biblioteki. Wbijam tam pewny siebie, bo przecież wiem, że szkoła to Hogwart a Harrego miotła to kumulus czy tam nimbus - wiedza imo była potężna, nieskromnie. Moi konkurenci to same paskudne nastoletnie dziewoje. Siadam i czekam, przy okazji słyszę "Przeczytałam wszystkie części po 16 razy, a wczoraj wieczorem przekartkowałam jeszcze Księcia, bo coś#!$%@? mi wypadło z głowy". #!$%@? - pomyślałem. Wjeżdża arkusz konkursowy, a tam pytania typu "Jakiego koloru były oczy zgredka?" "Co do picia zamówił profesor Flitwick w Trzech Miotłach na spotkaniu z Ministrem Magii?" "Jakiego koloru szatę miał na sobie Lokhart podczas wejścia do Komnaty Tajemnic?"
No i niestety koniec marzeń o sukcesie, znałem odpowiedź może na 5% pytań, reszta to zgadywanki XDD Oddałem i #!$%@?łem czym prędzej stamtąd, bo wstyd, ale pewnie zająłbym pierwsze miejsce w kategorii męskiej, gdyby takowa była. Nie wiedzieć czemu byłem jedynym męskim uczestnikiem ( ͡° ʖ̯ ͡°) Troche byłem smutek, ale trudno... przeliczyłem się i dostałem lekcję od życia, niby błaha sprawa, ale kubeł zimnej wody mimo wszystko.
ps. teraz już do śmierci będę pamiętał, że oczy Zgredka były zielone jak żywopłot
ps2. harri pota zjec guwno i zwal mi kutaz

#niepasta #sadstory #coolstory #heheszki ##!$%@? i chyba #shitcontent ()
  • 80
  • Odpowiedz
@Wredna_pomarancza: U mnie na ocenę przepytywała z dokładnej kolejności zdarzeń w książce. I niestety nie chodziło o chronologię ogólną, tylko strona po stronie co się działo. Dla przykładu, straciliśmy bodajże 4 godziny lekcyjne na przemaglowanie Quo Vadis. Każdy po kolei musiał opowiadać co się działo strona po stronie. To też niszczyło przyjemność, bo podświadomie zamiast czytać na spokojnie, to człowiek się spinał zeby jak najwiecej zapamiętać szczegółów. W konsekwencji na inne
  • Odpowiedz
  • 1
@ptr_ byłem na podobnym konkursie w gimbazie tylko, że z Biblii. Akurat były Dzieje Apostolskie, bodajże 26 rozdziałów. Etap szkolny #!$%@? nie znając odpowiedzi tylko na jedno pytanie, a były nawet cytaty do uzupełnienia, ale co to dla mnie lektora zawadiaki xD na totalnej wyjebce pojechałem na rejon, bo stwierdziłem, że po co to będę czytał drugi raz a tam pytania już totalnie oderwane od rzeczywistości XDD dostałem #!$%@? i spokorniałem
  • Odpowiedz
@ptr_: w podstawówce udałem się na konkurs z wiedzy o powstaniu wielkopolskim 1918-1919, uczyłem się tylko z dwu-kartkowego dodatku do jakiejś gazety i konkurs wygrałem xD zagwarantowało mi to 6 z historii na koniec roku
  • Odpowiedz
@ptr_: @ptr_: Ja z kumplem w technikum wygraliśmy szkolny etap jakiegoś gównokonkurs o UE spisując odpowiedzi z neta. Jako że szkoła musiała kogoś wysłać na etap powiatowy czy tam wojewódzkiego, t wybór padła na nas. No i się wybraliśmy, a tam jakieś kujony z połowy województwa, czytające książki o UE itp., wszyscy zesrani, ciągle coś powtarzali a my z kumplem zaczęliśmy się śmiać i zastanawiam co my tam robimy. Nie
  • Odpowiedz
@ptr_: A ja w liceum na olimpiadzie z polskiego wygrałem miejsce na Filologii Polskiej bez egzaminów wstępnych na KUL-u - a byłem #!$%@? uczniem według średniej...ich średniej, maturę też zdałem najlepiej, od tamtej pory już wiedziałem, że muszę jechać swoją drogą a nie tą, którą mi każe jakieś stado baranów i przyszłych lub aktualnych nieudaczników :)
  • Odpowiedz
@ptr_: ja za to odjaniepawliłam, niestety nie mogę napisać szczegółów bo wszystkie moje ziomki ją znają, a boje się, że ktoś tu z nich wchodzi ( ͡º ͜ʖ͡º) w liceum miałam grube starcia z katechetką, pomijanie moich pytań na lekcjach, takie takie, nie była zakonnicą czy coś, zakazy antykoncepcji itd baba miała wąsa jak Janusz na rybach i córkę w moim wieku w tym samym liceum.
  • Odpowiedz
Zgłosiłem się na ochotnika, żeby mieć dzień wolny od szkoły, ale wtedy jeszcze nie wiedziałem, że konkurs będzie w sobotę xD


@zwk-: XDDD
  • Odpowiedz
w szkole średniej mieliśmy takie sprawdziany z lektur. N

@Wredna_pomarancza: U nas wychówa tak samo robiła, w kartotece Różewicza pytała i pytania typu co robił wujek.. Jak ktoś czytał to mniej więcej wiedział gdzie to jest w książce i znalazł. Jak ktoś jechał na streszczeniach to takich gówno rzeczy nie był w stanie znaleźć bo książki nie czytał. Leciały kołki aż miło. Raz 45 minut opowiadałem o lekturze, której nie chciało
  • Odpowiedz
@JachuPL ja miałem na maturze z polskiego jakiś tekst o Egipcie którego nikt nigdy na oczy wcześniej nie widział albo coś o dziadach. Każdy napisał o faraonie bajkę i zdał 70%+ A ci co dziady to ledwo zaliczyli... program nauczania jeszcze długo będzie niedopracowany.
  • Odpowiedz