Aktywne Wpisy
Zjadlem_Babcie +826
Oświadczam ze przez 8 lat rządów PiS, nie wziąłem nic z tarczy, nic z 500 plus, dotknąłem tez 13 i 14 emerytury, nie zainteresowałem się nawet laptopem dla gowniaka czy wyprawką szkolną. MAM CZYSTE RĘCE . Bo jestem #!$%@? mężczyzna po 30 na etacie i nie mam kaszojada. Nas się rucha a nie wspomaga. #bekazpisu #bekazkoalicjiobywatelskiej
techno_mojsze +232
Pytanie z kategorii 100% na serio, chciałbym dowiedzieć się jaka logika stoi za obecnym stanem rzeczy:
Czy ktoś może mi wytłumaczyć dlaczego urzędy są otwarte w godzinach porannych i wczesnopopołudniowych, kiedy większość ludzi jest w pracy? Dlaczego nikt nie przepchnął zmiany godzin na np. 12-20, tak żeby każdy mógł załatwić sprawę, tylko trzeba brać wolne w pracy żeby udać się do jaśnie pana urzędnika?
#pytanie i trochę #zalesie
Czy ktoś może mi wytłumaczyć dlaczego urzędy są otwarte w godzinach porannych i wczesnopopołudniowych, kiedy większość ludzi jest w pracy? Dlaczego nikt nie przepchnął zmiany godzin na np. 12-20, tak żeby każdy mógł załatwić sprawę, tylko trzeba brać wolne w pracy żeby udać się do jaśnie pana urzędnika?
#pytanie i trochę #zalesie
Mam męża i dwóch synów w wieku 3-5 lat. Mój mąż jest dla nich idolem, po prostu go ubóstwiają. Wszystko chcą robić jak tata, nie odstępują go na krok. Mój mąż jest wspaniałym ojcem i mężczyzną. Nigdy nie krzyczy, potrafi wszystko naprawić, ma pracę, którą kocha i jest dobry w tym co robi, do tego sam z siebie bardzo dba o prządek w domu bo jak mówi bałagan nie pozwala mu się skupić.
Mój problem polega na tym, że jestem coraz bardziej zazdrosna o ich relacje. Moje dzieci mają u niego niesamowity posłuch. Nigdy nie musi prosić, błagać czy krzyczeć. Gdy on się z nimi bawi klockami jest to dla nich naturalne, że po zabawie trzeba posprzątać i robią to bez żadnych fochów czy kombinacji. Dla mnie to nigdy nie jest takie proste, zawszę sprowadza to się do godzinnego przekomarzania, a często kończy się tak, że sprzątać muszę sama. Boję się wychodzić z nimi sama na miasto bo jestem pewna, że skończy to się awanturą w sklepie. Z drugiej strony mój mąż lubi brać ich na męską wycieczkę w sobotę. Nie ma ich cały dzień i wszyscy zawsze wracają uśmiechnięci i opowiadają co robili.
Chce mi się płakać bo nie potrafię być taka idealna jak mój mąż. On zawsze okazuje mi mnóstwo szacunki i miłości. Nie ma mowy o jakimś nastawianiu dzieci przeciwko mnie. Chodzi tylko i wyłącznie o to, że mój mąż jest silny, a ja słaba i dzieci to czują...
Nie chcę żeby doszło do tego, że ja zostanę zrzędzącą matką, a ojciec dobrym przyjacielem. Czy ktoś z was miał taki "problem"?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
@AnonimoweMirkoWyznania: nie znam się na tym, ale wydaje mi się, że szacunku nie zyskuje się krzycząc, denerwując się itd.
Ludzie myślą, że dzieci #!$%@? kablem wyjdą na ludzi. Wątpię.
Nie krzyczeć, tłumaczyć jak człowiekowi a nie jak debilowi, siła spokoju i charyzma.
Córkę jeszcze zróbcie.
@AnonimoweMirkoWyznania: wiedzą, że mogą Ci wejść na głowę i to robią. Więcej asertywności.
Zaakceptował: kwasnydeszcz}
Zaakceptował: kwasnydeszcz}
1. Mąż/żona
2. Dzieci
3. Rodzice/teściowie
U ciebie jest to zaburzone, bo i dzieci widzą, że są ważniejsze dla twojego męża niż ty i dlatego zachowują się tak a nie inaczej. Nie twierdzę, że twój mąż jest winny takiej sytuacji, ale coś trzeba tu zmienić.
Zaakceptował: kwasnydeszcz}
@mateusza:
Bzdury. Cytat z opki.
Na szacunek
Komentarz usunięty przez autora