Wpis z mikrobloga

Ja na tinderze mam pary tylko z kuclochami xD może przez to że sam jestem kucem.

Chyba mam nie najgorszy ryj no mam więcej tych par a kora nie mam tam od tygodnia. Z jedna się nawet spotkałem. Ale jak twarz mam spoko to moja wada jest to że jestem niski bo 175 cm i 60 kg żywej masy to nie jest mężczyzna dla ponad połowy księżniczek które tam widuje.

Powodzenia w
  • Odpowiedz
Wybadaj dobrze tą Ize. Utrzymuj regularne "przypadkowe" kontakty to zobaczysz czy sama się do ciebie garnie. A friendzone też bywa dobry do poćwiczenia social skillsow i small talk z kobietami a równocześnie dalszych poszukiwań.
  • Odpowiedz
@trv61866: zależy, co definiujesz jako friendzone.
ogólnie raczej jako friendzone zwykło się przyjmować relację typu znajomi, w której jedna strona jest "bardziej zaangażowana", a druga to wykorzystuje. tak zdefiniowany friendzone jest relacją toksyczną.
ALE
jeżeli jedna osoba się drugiej podoba, a druga tego nie wykorzystuje, to mamy coś innego (i stawiam, że to właśnie nazwałeś friendzonem). rzeczywiście, może z tego wyniknąć rozwijająca relacja - w końcu trafiło się na wartościową
  • Odpowiedz
@zulugulubenc:
E tam, jak masz niezłego ryja, to już połowa sukcesu. Wstawisz zdjęcia samej twarzy, wzrostu i ciała nie musisz pokazywać, ani o nich nic mówić.

No np. takie przysiady na 1 nodze to nie jest dobre ćwiczenie dla kolan, ale ogólnie, to pewno lepiej niż siłka

@trv61866:
Dzięki cumplu. Eh, no wybadam, bo inaczej będę miał do siebie pretensje, że nie spróbowałem. Cóż pewnie zaniedługo wrzucę jakiś
  • Odpowiedz