Wpis z mikrobloga

Ogólnie jestem wyczulony na niuansy w zachowaniu współpracowników. Pamiętam jak 2 lata temu rekrutowałem brygadzistę do naszej firmy produkcyjno-mleczarskiej.
Koleś miał świetne CV, nawet dobrze gadane. Po rozmowie jeszcze chciałem z nim spędzić chwilę i poszliśmy na stołówkę. I tutaj finał. Koleś zamówił zupę i odrazu ją posolił i popierzył BEZ SPRAWDZANIA JAK ONA SMAKUJE. Jeśli miałby podchodzić w ten sposób do kontroli jakości u nas to ja dziękuję.

Rozmawialiśmy jeszcze 10 minut całkiem miło, ale finalnie skończyło się z mojej strony klasycznym - "oddzwonimy, aby poinformować o wyniku rekrutacji".

#pasta #heheszki #truestory #januszebiznesu
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach