Wpis z mikrobloga

Według mnie ludzie w moim nowym #korposwiat specjalnie stwarzają sobie dodatkową pracę. Nie wiem, tworzą jakieś dodatkowe czynności tylko i wyłącznie dla sztuki. Przyszedłem tu totalnie nowy, rzucili mnie na samodzielne stanowisko po jednodniowym szkoleniu i elo. Myślałem, że jestem w czarnej. Wyszło na to, że usprawniłem większość procesów o jakieś 99%. Czynności, które zajmowały niekiedy dwie godziny wykonuję w 15 sekund. Używając zwykłych biurowych narzędzi takich jak przykładowo ten słynny MS Office. Oj nie na darmo mam wpisane w CV poziom średnio zaawansowany.
Zamiast wypełniać kilka dokumentów tymi samymi danymi ręcznie (jak mnie uczono) stworzyłem na szybko formatki do korespondencji seryjnej. Nawet tego nie potrafiłem przedtem, zguglałem, zrobiłem co trzeba i po 5 minutach stworzyłem narzędzie szatana produkujące 200 dokumentów w ułamku sekundy w akompaniamencie jęków Grażyn. O dziwo nasze korpo nie ma jiry, ani niczego w tym rodzaju, więc stworzyłem swoją własną prywatną MEGA BAZĘ DANYCH (serio tak ją nazwałem). Zamiast zadawać mi debilne pytania na jakim etapie jest dana sprawa, każdy może sobie luknąć w excelu.
Z czego najbardziej jestem dumny - jestem pionierem w dziedzinie formuł w excelu. Dacie wiarę, że w jakiejś tabelce do wypełnienia trzeba było ręcznie wpisywać sumę kilku kwot (to tłumaczy kalkulatory przy komputerach - takie ręczne, casio), wpisywać ręcznie dzisiejszą datę, czy kopiować różne wiersze z kilku tabel do jednej przy pomocy ctrl+c/v? xD
I nie jest to jakiś Finance-Januszex, to jedna z większych korpo w Polsce.
Czuję się jak jakiś stachanowiec, a ja zwyczajnie wykorzystuję narzędzia, które mi dano. Zaraz mi napiszecie, że ooo uuuu starasz się wybić XD wyrabiasz 200% normy co inni nie mogą uuu, zabierasz im pracę. To ja Wam odpowiem od razu, że to wygląda jakby grupa rolników #!$%@?ła pole kosami mając do dyspozycji kurna pługi, czy tam traktory... no te kombajny do zboża. Poza tym zostałem zatrudniony, bo zespól nie wyrabiał się z natłokiem spraw xD.
Zaraz sobnie wpisze w CV znajomość pakietu MS Office poziom: magik
#pracbaza
  • 21
@Krachu: Kiedyś zrobiłem makro w autohotkeyu, które robiło 90% roboty za mnie. Jako, że miałem do dyspozycji 2 komputery to na jednym czytałem wykop a na drugim praca sama się robiła. Hajs był mały ok. 2 koła ale no nie miałem zbytnio więcej alternatyw, więc posiedziałem rok i se poszedłem, makra zabrałem do grobu bo by się ostro #!$%@?, że płacili za nic nie robienie :<
@Krachu: pracowałem kiedyś w korpo w którym był elektroniczny obieg dokumentów, ale w myśl zasady że "papier jest papier" wszystko było drukowane i trzymane po teczkach- Grażynie łatwiej.

Szczytem, było rozliczanie czasu pracy. Każdy miał kartę, był czytnik który robił zdjęcie twarzy osoby przykładającej kartę, wszystko automatycznie zapisywało się na serwerze. A Hr i tak ręcznie klepał do exela i poprawiał godziny- bo "to niemożliwe że w grafiku miał od 8
@Krachu jeśli to nie pasta to nie masz się czym chwalić. W większosci do korpo sie chodzi pracować, czyli posiedzieć 8h robiąc jakieś durnoty a nie usprawnić działanie firmy xd. I tak nic z tego nie będziesz miał tylko właśnie to ty ściągniesz sobie na łeb dodatkowa robotę.
@Cobesh W większości urzędów/państwowych instytucji nadal obowiązuje równoległy obieg papierowy i elektroniczny. W sensie dajesz coś do zatwierdzenia w pliku pdf/Word, a na końcu i tak musisz wszystko podrukowac i wsadzić w teczkę. ;D
Teraz ma wejść nowe prawo zamówień publicznych, gdzie cała procedura będzie obsługiwana przez elektroniczna platformę. Jedna. Na cały kraj zdaje się. Już to widzę...
@Krachu To się też pochwalę swoim sukcesem kiedyś oberwałem dodatkowymi obowiązkami w pracy myślałem, że proste raporty... otóż kobieta z Belgii z którą nikt nie rozmawiał stworzyła potwora i ręcznie kompilowala kilkanaście Exceli w trzy dokumenty Word. Wykresy, tabelki itp. Zajmowało jej to po 8h dziennie i robota typu ctr+C, ctr+v i różne zakresy wierszy w ogromnych Excelach. Po trzech miesiącach robienia mega hiper makro w 100% zautomatyzowałem jej pracę! Najlepsze, że