Wpis z mikrobloga

Pytanie do osób spędzających samotnie sylwester:

Czy nie łapią was feelsy? Masz 20-kilka lat, zamiast się bawić wśród rówieśników, pić wino musujące, uprawiać s--s w pokoju rodziców twojego kumpla na domówce, to siedzisz przed komputerem i wkręcasz sobie że ci wszystko jedno? Albo że tak jest lepiej albo zrzucasz winę na introwertyzm? Jak jest naprawdę? #przegryw #feels #sylwesterzwykopem #tfwnogf #tfwnobf
GHan - Pytanie do osób spędzających samotnie sylwester:

Czy nie łapią was feelsy? ...

źródło: comment_IRBJJEp3uz00wkKc3S5iuRRMTyj1hoe4.jpg

Pobierz
  • 186
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@GHan: kurcze, mam feelsy, a nawet nie wiedziałem, że tak się je określa xD Nigdy nie byłem towarzyski, więc kolegów mam tylko paru, ale dla żadnego nie jestem na tyle ważny, aby mnie zaprosił na jakąś imprezkę. Kiedyś mi to nie przeszkadzało, by mam sporą liczbę kuzynostwa, które mi zastępowało brak znajomości, ale teraz każdy ma już swoje towarzystwo, a o mnie przypominają sobie jedynie, jak potrzebują pomocy :/ Tak
  • Odpowiedz
@GHan a czy trzeba spędzać sylwestra jak inni? Trzeba pić? Co złego jest w samotnym spędzaniu sylwestra? Samotność nie zawsze jest zła.
Można to potraktować jako czas podsumowania, refleksji i takich tam.
A można po prostu mieć w------e na tę okazję.
Nie jest to dzień zwykły, ale też nie ma co wyolbrzymiać...
  • Odpowiedz
@GHan: dzisiaj jestem chory, więc i tak nigdzie bym nie wychodził, poza tym nikt nic nie wspominał o żadnym sylwestrze (odciąłem się też od fb, co z pewnością utrudniło sprawę). Poza tym nie odczuwam żadnych feels'ow z tego powodu. Gdybym był w formie i miał coś konkretnego, to może bym wyszedł. Biorę życie takim, jakim jest i nie wmawiam sobie, że jest lepiej lub gorzej niż jest w rzeczywistości.
  • Odpowiedz
@GHan: Nope, swoje przeżyłam, byłam na większych imprezach, byłam na domówkach - zazwyczaj wynudziłam się jak mops, a najciekawszym momentem dnia było przygotowanie makijażu xD
  • Odpowiedz
@GHan: Lubię być sam. Albo może przyzwyczaiłem się już po prostu.
feelsy są, ale tak naprawdę nigdy nie byłem duszą towarzystwa i na tego typu imprezach musiałbym udawać kogoś kim nie jestem. Po co? Tak, czasem mi to przeszkadza bo nie czuję się jak normalny 27 latek, ale chyba już się z tym pogodziłem. A przynajmniej jestem tego bliski.
  • Odpowiedz
@GHan: Wolę spędzić w taki sposób niż w towarzystwie, gdzie chleją do urwania filmu i porzygu.
Sylwester u mnie w poprzednich latach to parę razy z rodziną, a tak w większości samemu. Też tak miałem, że albo miałem w------e, albo w--------m się, że z nowu sam. W 2017 było zupełnie inaczej. Sylwester pracowity, bo chciałem w starym roku zrobić pracę zaliczeniową na studia mimo, że mam jeszcze na to miesiąc
  • Odpowiedz
ja wczoraj tak pobalowalem, ze juz dzis mi sil nie starczylo. co prawda moglem sie wbic na jakies kinderbale ale najlepszy byl 250km od mojej wiochy, drugi tam gdzie psy dupami szczekaja a na miejscu trzeciego zona kumpla srake zlapala i sylwek odwolany¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@GHan: łapią mnie feelsy jak mnie gdzieś wyciągają.

1) nikt mi nie będzie mówił kiedy mam się napić/iść na imprezę/do baru/whatever
2) nie lubię większości zabaw sylwestrowych
  • Odpowiedz