Wpis z mikrobloga

Koleżanka o swoim ojcu mentalnym Januszu ( ͡º ͜ʖ͡º)

Pojechał, wiadomo, na zakupy najpierw, żeby mieć pieniadze rozmienione, co daje więcej możliwości targowania się. Podchodzi i pyta po ile, facet mówi że od 60 do 90, niech pokaże która chce. Janusz twierdzi, że to za dużo jak na drzewko, które za dwa tygodnie wyrzuci. Mówi, że niee, że za drogo, nie ma tyle. Facet od choinek zna te numery i nie da się wykiwac, mówi, pan patrzy jakie duże, jakie ładne warte tej ceny, Janusz kręci wasem, patrzy na te które są jeszcze zapakowane w worki i mówi, za 40 wezmę te zapakowana. W ciemno ja biorę za 40,nie wiadomo jaka tam będzie jak się rozłoży, facet od choinek myśli sobie, no spoko, ma rację, zostały tylko brzydkie, musiałbym ja wyrzucić. Niech bierze. I dał mu. A Janusz mówi, niech teraz pan mi pokaże co kupiłem. Ten rozcina worek a tu taka ładna i duża i równa. Janusz znowu górą.
#truestory #swieta #pasta #heheszki