Aktywne Wpisy
gymw8nhnzd +186
Izunia znowu wyciąga lekcje z tagu, teraz juz zdjęcia nie z ryanairem tylko z LOTem w tle
#frajerzyzmlm #izadamczyk (nie mylic z #izaadamczyk bo jest błędnym tagiem)
#frajerzyzmlm #izadamczyk (nie mylic z #izaadamczyk bo jest błędnym tagiem)
LewCyzud +23
#apple
Jedną z najważniejszych wskazówek jak rozpoznać kretyna jest to, że noszą oni smartwatche.
Zegarki smart to g---o. Niczego nie jesteś w stanie zrobić na nim szybciej niż poprzez wyjęcie telefonu z kieszeni i użycia go we właściwy sposób.
Za każdym razem jak widzę takiego typa dłubiącego w tym gównie to sobie myśle „jakim k*rwa materialistycznym, konsumpcjonistycznym przygłupem jesteś, że jak Apple wypuściło swój zegarek pomyślałeś-potrzebuję go. I teraz siedzisz scrollujesz na nim, udając, że jest dla ciebie łatwiej przeczytać maila na tym zegarku niż wyjąć telefon z kieszeni”
Wyjęcie telefonu z kieszeni to dosłownie pól sekundy. Odpalaj timer. *Siedzę sobie, potrzebuję coś zrobić na telefonie, więc wyjmuje telefon*->1,839 sekundy. Czy naprawdę jest w jakikolwiek sposób szybciej dłubiąc w tym małym zegarku? „Kto do mnie dzwoni?” Patrzę na zegarek->”O Kasia!” I teraz wyjmuję mój telefon z kieszeni. Co za bzdura, kompletnie bezużyteczne
Jedną z najważniejszych wskazówek jak rozpoznać kretyna jest to, że noszą oni smartwatche.
Zegarki smart to g---o. Niczego nie jesteś w stanie zrobić na nim szybciej niż poprzez wyjęcie telefonu z kieszeni i użycia go we właściwy sposób.
Za każdym razem jak widzę takiego typa dłubiącego w tym gównie to sobie myśle „jakim k*rwa materialistycznym, konsumpcjonistycznym przygłupem jesteś, że jak Apple wypuściło swój zegarek pomyślałeś-potrzebuję go. I teraz siedzisz scrollujesz na nim, udając, że jest dla ciebie łatwiej przeczytać maila na tym zegarku niż wyjąć telefon z kieszeni”
Wyjęcie telefonu z kieszeni to dosłownie pól sekundy. Odpalaj timer. *Siedzę sobie, potrzebuję coś zrobić na telefonie, więc wyjmuje telefon*->1,839 sekundy. Czy naprawdę jest w jakikolwiek sposób szybciej dłubiąc w tym małym zegarku? „Kto do mnie dzwoni?” Patrzę na zegarek->”O Kasia!” I teraz wyjmuję mój telefon z kieszeni. Co za bzdura, kompletnie bezużyteczne
Tak sobie spoglądałem ostatnio na Pitbulla z wątkiem mafii paliwowej - znany reżyser Patryk Vega, aka Papryk Vege, przedstawił tam historię Cukra, który przejmuje prezesa jednej ze spółek karuzeli i tym samym kładzie łapę na kilkudziesięciu milionach PLNów należących do VATowców. Czy taka sytuacja byłaby możliwa w prawdziwym życiu i ile jest w niej realizmu? Teoretycznie tak mogło się stać, ale byłoby to bardzo mało prawdopodobne – dlaczego, to wyjaśnię pokrótce w kilku punktach.
1. W filmie była przedstawiona sytuacja, w której z konta spółki należącej do prezesa – żula idzie duży przelew na kilkanaście czy kilkadziesiąt milionów PLN. Mało prawdopodobny scenariusz zważywszy na to, że przestępcy tak dużych transakcji raczej nie dokonują z kont spółek – krzaków (a prezes – menel daje podstawy aby domniemywać, że to był właśnie taki podmiot), lecz z kont nie budzących podejrzeń wiarygodnych firm, które mogą się wykazać dużymi obrotami z zagranicznymi kontrahentami, posiadaniem prawdziwych zakładów itd. – ogólnie nie budzą podejrzeń służb. A takie czyste podmioty nie mają żuli za prezesów.
2. Sama kwota transakcji – system bankowy jest monitorowany, banki mają obowiązek zgłaszać duże transakcje do GIIF i jednorazowe przesyłanie takich kwot stwarza dość duże niebezpieczeństwo, że ktoś się podobną transakcją zainteresuje, a to raczej nie jest do szczęścia potrzebne szefom karuzeli. W przypadku transferowanie zysków z karuzeli za granicę stosuje się więc metodę tzw. zamglenia ścieżki transferu, czyli rozbicia przelewów na kilkanaście mniejszych realizowanych przez różne podmioty, dodatkowo pomieszanych z transferami pieniędzy w 100% legalnych, jak np. zapłaty za rzeczywiste kontrakty handlowe. Wszystko to ma zmylić ewentualne dochodzenie służb, więc mało prawdopodobne, aby zawodowcy (a tylko tacy obracają milionami) ot tak wystawiali się na strzał puszczając przelewy na olbrzymie kwoty, do tego z firmy-krzak.
3. O ile dobrze pamiętam, to przelewy szły do jakiegoś zadupia typu Gruzja czy inne państwo WNP. I znowu mamy fail, ponieważ służby bardzo interesują się wielomilionowymi transferami skierowanymi w tamte rejony, bądź co bądź dość dzikie, mówiąc kolokwialnie. Profesjonalni przestępcy stosują więc bufory w postaci wcześniejszych przelewów z Polski do spółek zarejestrowanych w krajach o małym stopniu kontrowersji, jak np. Wielka Brytania, Austria, Holandia itd. Dopiero z tamtych krajów brudna kasa trafia na konto na Kajmanach albo do innego Uzbekistanu.
4. Po czwarte - i chyba najważniejsze – żadna, ale to żadna szanująca się mafia VATowska nie zostawi bez opieki prezesa spółki, przez którego konto idą transfery na grube miliony! Alkoholik to tylko alkoholik, może narobić dużo biedy i jest kompletnie niewiarygodny, a w tym biznesie nie ma miejsca na niepotrzebne ryzyko. Profesjonalni VATowcy rozwiązują to w ten sposób, że bierze się takiego prezesa na wynajęte mieszkanie, tam dostaje wódę + prostytutki do zabawy i siedzi sobie pod kontrolą kilka – kilkanaście dni, aż nie zrobi się porządku na kontach jego spółki. Relatywnie tanie i bezpieczne rozwiązanie, dość powszechnie stosowane zresztą.
I to w sumie najważniejsze przesłanki. Szanse na akcję wykonaną przez filmowego Cukra oceniam więc na jakieś kilka % i jeśli by mu się to udało to nie znaczyłoby bynajmniej, że jest tak zajebisty, ale że ta mafia VATowska, którą wywiódł w pole, to przysłowiowe d--y wołowe, a nie zawodowi VATowcy kręcący grubą karuzelę. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#vatowcy #vat #podatki #pieniadze #film #pitbull #ciekawostki
@grafikulus:
W filmie zawsze stosuje się uproszczenia chociażby dla oszczędzenia kliszy.
Co do autentyczności wydarzeń, to mogło chodzić o wcześniejsze lata i starsze metody, co nie zmienia faktu, iż temat lotny i wciąż
Wielu też uwierzyło w Matrixa i skakało z bloków ;)
https://www.wykop.pl/wpis/28670821/sluchajcie-no-miraski-temat-vatowcow-widze-caly-cz/
Komentarz usunięty przez autora
@IRG-WORLD: Kliszy w cyfrowych kamerach? U Vegi są uproszczenia, bo po pierwsze te jego inspiracje prawdziwymi historiami to obecnie wyglądaja tak, że coś przeczytał w gazecie albo zobaczył w newsach i wrzuca to do scenariusza bez ładu i składu. Po drugie przeciętny widz jego produkcji to chce zobaczyć jak Oświeciński wdepnie w g---o, a nie schemat karuzel vatowskich.
@grafikulus: ta cała "inspiracja" kończy się pewnie na tym, że Vega coś tam kiedyś słyszał o karuzelach VAT-owskich :) A sam film to dla mnie takie 5/10 - nie jest jakiś rewelacyjny, ale też nie rozumiem hejtu.