Wpis z mikrobloga

#wroclaw #ukraina #zalesie
Wstaje rano, wychodzę na uczelnie. Dostaję ulotkę i słyszę "proszu". Przychodzę do maka i zamawiam kawę: " a kawaju z mlekaju?". Między zajęciami podchodzi do mnie dziewczyna, widać lekko wstawiona: " ty mnie porataju papierosem".Idę do biedronki, szukam ulubionego jogurtu, idę do pracownicy, pytam się i słyszę " ja nie paniemaju".
Idę na przystanek - " o reklama sieci telefonicznej, może opłaca się zmienić abonament". Niestety nic nie rozumiem, ponieważ reklama jest po ukraińsku: Я займаюсь сексом з собакою, коли він гівно
Wsiadam do autobusu, wpycha się, listonosz z wózkiem na listy, coś tam mruczy, że przeprasza, zajmuje miejsce na 4 osoby i jedziemy. Wracam do domu, omijam ulotkarza, wchodzę do pokoju kładę się spać:
- Kochanie miałem ciężki dzień
- Ja Szasza ja żywotu tut od dzisiaju.
  • 30
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@psychku: to teraz mamy pogląd tego, czego od lat doświadczają Anglicy i Niemcy. O ile jednak u nas "nachodźcy" mówią w miarę zrozumiale po polsku, to tam języki słowiańskie są czarną magią.
A tak historycznie rzecz biorąc, to przecież potomkowie mieszkańców Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Więc nasi!
  • Odpowiedz
jakny jeszcze nasze ziemie chcieli oddać to byłby miodzik.


@bevegelsesmengde: a po cholerę nam ich/tamta ziemia? Żeby kolejny konflikt rozpalić?
I tak Polska się wyludnia, mamy problem z pustą Ścianą Wschodnią, byłoby więcej problemów niż korzyści.
  • Odpowiedz