Wpis z mikrobloga

Ale ludzie to parówy. Idę po chodniku i na przeciwko mnie idzie niebieski lvl mocno po 30. Patrzy na mnie - myślę - będzie inba. I on do mnie - EJ UŚMIECHNIJ SIĘ BĘDZIE DOBRZE
I sobie tak myślę, że ciągle mam przypał taki, bo ludzie nie ogarniają, że ja mam taki ryj. Jak się nie śmieje to mam wyraz twarzy jakbym była w mocnej depresji i szła się właśnie zabić. Bo mam taki wyraz mordy xD A nie będę przecież idąc po ulicy szczerzyć ryja żeby nikt nie pomyślał że mam depresję. Trochę mnie to wkurza, bo ciągle ktoś się mnie pyta co się stało. Nic się stało, wszystko jest okej xD i ja nic nie mogę z tym zrobić bo żeby tak nie wyglądać musze się mocno uśmiechać i potem bolą mnie mięśnie twarzy xD
#gorzkiezale #gownowpis
  • 23
@Szrlh no ta, jak każdy. Ale ja średnio dwa razy w tygodniu muszę komuś odpowiadać, że nic się nie stało wszystko jest okej bo ludzie myślą ze mam wieczną depresje przez moj wyraz twarzy xD
@consummatumest: Mam to samo. Randomowi ludzie na ulicy próbują poprawić mi humor. Sytuacja sprzed paru miesięcy - idę ulicą, tłoczno, a ktoś do mnie woła "chyba coś pani zgubiła". To ja rozglądam się, szukam, a dopiero potem gostek mówi "chodziło mi o uśmiech". No niby słodko, miło i w ogóle, gdyby nie to że tego samego dnia umarła mi babcia i akurat szłam do zakładu pogrzebowego.
@consummatumest: sejm hir. na wyjazdach żeglarskich, na integracjach, czy kiedykolwiek gdy ktoś ze mną wchodzi w jakakolwiek interakcje; zawsze do mnie podejdzie minimum jedna osoba z grupy i powie coś w stylu "jesteś spoko, a przez wyraz twarzy wszyscy myślą że masz ochotę każdego zamordować"