Wpis z mikrobloga

Jak już mnie #inpost #!$%@?, to ja nawet nie. Nie lubię korzystać z ich usług ani otrzymywać zamówień etc. za ich pośrednictwem. Chciałem wczoraj odebrać przesyłkę z opóźnionymi żelkami od #gusto, jednak ta #!$%@? podróba poczty polskiej nie dość, że serwisowała #!$%@? wie ile czasu mój paczkomat docelowy, to jak podjechałem tego samego dnia to moja skrytka była pusta. No #!$%@? mam na tyle długą łapę, że sięgam do samej ścianki paczkomatu i ni #!$%@?, pusto.

No to składam reklamacje (a za mną inny #!$%@? gość, bo też za pierwszym razem załapał się na serwis urządzenia) i podaje numer przesyłki. No #!$%@?, żebym ją chociaż miał, no ale nic, gmail na telefonie i szukam. Mam, wpisuje w #!$%@? długi numer przesyłki i heja.

Przy okazji dzwonie na infolinię. Jesteś 38 w kolejcie, zajebiście. Nie będę czekał przecież pod paczkomatem, no to głośnomówiący i heja do domu. W połowie drogi jest! Dodzwoniłem się.
-Dzien dobry, Tu Przedstawiciel #!$%@? InPostu, w czym mogę pomóc
-Bry, Scarryman, właśnie byłem przy paczkomacie by odebrać przesyłkę ale skrytka była pusta
-Proszę podać ileś tam z pierdyliarda liczb numeru przewozowego
-Sekunda, właśnie się zatrzymuje i już panu podaje ten numer z maila

I tu się mega #!$%@?łem. Ja do niego per pan a ten #!$%@? się rozłącza. #pdk
Także mirko pomusz, może nawet #wykopoczta bo sporo mirków i węgierek korzysta z paczkomatów.
Dotyczy paczkomatu KIE08A #kielce
  • 13
@ScaRRyMaN: Ja opisywałem z rok temu moją przygodę z inpost.

1. Przesyłka nadana kurierem inpost
2. Czekałem w domu na kuriera, oczywiście go nie było
3. Wchodzę na status zamówienia, a tu pisze, że odebrane zamówienie
4. Dzwonię do nich, czekałem godzinę na połączenie
5. Babka mówi, że zobaczy i jutro inpost zadzwoni do mnie — Oczywiście żadnego telefonu nie było
6. Złożyłem reklamacje tego samego dnia, to dziś zero odpowiedzi