Wpis z mikrobloga

via Android
  • 0
@mojwa długa historia. Ogólnie kot rasowy, z dobrej hodowli. Zanim go wzięliśmy był dwa razy na to szczepiony - w czerwcu i lipcu. Tydzień temu pojawiła mu się biegunka, więc pojechaliśmy do weterynarza, ale stwierdzili, że to przez zmianę jedzenia. W sobotę dwa razy wymiotował, więc pojechaliśmy z nim to dostał antybiotyk i tyle. Wczoraj od rana był osowiały, apatyczny i nic nie jadł więc od razu z nim pojechaliśmy na badanie
  • Odpowiedz
@Wyszyn: Kicia @Masterczulki wygrała z tym cholerstwem. Kulka przyjechała ze mną pół Polski, a z powodu ciągłej infekcji nie było kiedy jej zaszczepić zanim ją wyadoptowałam i pech chciał ze złapała pp. A to jeszcze był mały kociąt więc miała marne szanse ale wyszła z tego ;D

Nie martw się, trzymam kciuki. Szczepione koty maja duże szanse z tego wychodzić.
  • Odpowiedz
@Amelie: Wirusa FP można przypadkowo zawlec do domu, bo to bardzo oporne na odkażanie dziadostwo. Tu zdecydował zapewne zbieg okoliczności i pech właścicieli, ciężko cokolwiek w takiej sytuacji zaradzić.
  • Odpowiedz
@Amelie: nie wiemy jak się zaraził. Tydzień temu byliśmy u weterynarza - być może tam złapał tą zarazę.
Mieszkamy w okolicach Legionowa i z tego co zdążyliśmy się zorientować to w naszej okolicy panuje jakaś epidemia tej choroby. Robimy wszystko co możemy, ale żadnej poprawy :(
  • Odpowiedz