Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Obserwuję Wykop z boku od 10 lat. Bez wielkiej filozofii, po prostu kiedyś zastąpił mi trochę Actionmaga, a teraz przeglądam w toalecie mirko zamiast demotów. Mam #niepopularnaopinia że poziom nie spadł i nigdy nie było tutaj qualitycontentu, chyba że ktoś za taki brał dawne wojny linux-windows, fanzonuna i filmy z żółtymi napisami. Ale nie o tym.

W ciągu dekady było sporo ogólnych zmian nastrojów: korwinizacja i potem odejście od niej, 4chanyzacja, januszyzacja głównej, ewolucja z pogardy XD do filozofii XD... Ale najbardziej zaskakujący trend moim zdaniem dotyczy religii. Można było się spodziewać, że na Wykopie będzie coraz mniej wojujących ateistów, bo ludzie wyrastają z tego. Flamewary już nie te co dawniej, kiedyś to były czasy, a teraz nie ma czasów. Tyle że na Wykopie to poszło ze skrajności w skrajność i teraz nie ma wpisu w gorących nawet lekko krytykującego cokolwiek związanego z religią, gdzie opa nie zjadą gęsto plusowani katolicy-fanatycy. Z drugiej strony pojawiły się mirkomodlitwy i nieśmiało zaczynają się pojawiać memy kopiowane z katolickich fanpagów, ale jak ktoś tutaj coś skrytykuje to pada 'cicho nie wpychaj sie i jak nie chcesz to nie czytaj'. Internetowa hipokryzja, standardzik. Problem się robi, gdy to wychodzi poza piwnicę.

Niedawno wpis dał @KornixPL, gdzie babcia potraktowała go jak śmiecia z powodów religijnych, a spora część komentujących jeszcze jej przytakiwała. Tak się składa, że jestem w podobnej, ale gorszej sytuacji. Też mam niedługo ślub cywilny. Kościelny nie wchodzi w grę, ponieważ jakoś tak się składa, że najważniejszej osoby w życiu nie chciałbym w takim dniu oszukiwać - zresztą ona również nie jest wierząca. Ślub szykujemy skromny, ale piękny, nad jeziorem. Niestety moi rodzice to katolicy-fanatycy, którzy woleliby, żebym w takim dniu kłamał przed ich Bogiem, niż zrobił zgodnie ze swoim sumieniem. Oczywiście nie będą mieli wpływu na ślub, mieszkają 500 km dalej, a budżet i tak nie pozwoliłby im na dołożenie się więcej niż symboliczny Jagiełło. Są jednak groźby, że nie przyjdą na ślub. Potraktowali mnie jak gówno mówiąc, że to karta rowerowa, a nie ślub. Za plecami zaczęli odwalać szajs, na przykład błagali rodziców mojej narzeczonej o to, żeby przekonali nas do ślubu kościelnego (oczywiście spotkali się z wyśmianiem). W końcu ewidentnie obrazili się. Okazuje się, że nawet rodzice są w stanie wyprzeć się syna w imię fanatyzmu.

Nie piszę, żeby to z siebie wyrzucić ('nikogo to nie interesuje gimboateisto’ itd.). Chciałbym tylko zauważyć, że fanatyzm nie jest ok, również w wydaniu katolickim. Pomiatanie rodziną w imię religii, choćby ktoś w tym widział najwyższe dobro i miejsce w pierwszym rzędzie w niebie, to niszczenie ludzi i więzi rodzinnych (a słyszałem, że są ważne dla katolików). Ludzie boją się słowa fanatyzm, bo widzą od razu allahakbara, ale nie ma co pudrować gówna. Moi rodzice, jeśli ktoś ich jeszcze chce bronić, są fanatykami z 40 figurkami Jezusa i Maryi, modlitwami po aramejsku, i wiarą w literalność Biblii (tak, uważają że wszechświat ma 6 tys. lat i nie, nie widzą żadnej niezgodności takiej interpretacji z katolicyzmem, uważają się w 100% za katolików). I ludzie broniący katolików pomiatających rodziną w imię religii to również fanatycy. Jeżeli przytakują babci Kornixa i moim rodzicom to niczym się nie różnią od (bardzo negatywnie postrzeganych przez kościół rzymskokatolicki) sekciarskich świadków Jehowych, którzy z tych samych powodów zrywają kontakt z apostatami. Nie piszę tu oczywiście do fanatyków, bo zaślepienie jest składową definicji, ale do zwykłych mirków, obserwatorów, którzy dają się ponieść tym nastrojom. Fanatyzm i niszczenie ludzi w imię religii to #!$%@?ństwo.

#zalesie #truestory

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 15
@AnonimoweMirkoWyznania To chyba używamy dwóch różnych wykopów, bo szczególnie na głównej widać ogromną pogardę dla Kościoła Katolickiego, a katolików określa się chorymi psychicznie. Na mikrobiologu panuje większa tolerancja, ale i tak jest tu masa wojujących ateistów
@AnonimoweMirkoWyznania Skoro jesteś ateistą to jaki jest sens nadawania jakiejś wartości tej szopce kościelnej? A Ty właśnie to robisz. Odwal teatrzyk przed rodziną i potraktuj to jak słodkie klamstewko pokroju Świętego Mikołaja dla dzieci. Religia to też nie moja bajka. Póki co dzieciaka wychowujemy zgodnie ze wszystkimi "obrzedami". A wiesz dlaczego? Dzieciak byłby stygmatyzowany przez szkołę, inne dzieci, nauczycieli itd.. Chcę mu to oszczędzić. Będzie miał symboliczne 18 lat to pozwolę mu
@AnonimoweMirkoWyznania Stary, nie przejmuj się. Ja poniekąd załatwiłem sprawę w ten sposób:
Jako, że ani rodzina z mojej strony nigdy nas nie odwiedziła a jak my przyjeżdżaliśmy raz na jakiś czas, bo jednak praca i życie to DURR co tak rzadko itd, więc powiedziałem, że jak chcecie to możecie mnie zlać w tym ważnym dniu, ale zobaczymy się dopiero jak sami mnie odwiedzicie, bo ja zamiaru się płaszczyć przed wami nie mam.