Wpis z mikrobloga

Mirki niech ktoś wyjaśnij, bo ja nie wiem. Piszę/Pisałem sobie z miłą dziewczyną na tinderze i w pewnym momencie powiedziała, że jej wiadomości nie pokazuje na tinderze i czy możemy się przenieść na inny komunikator. Mówię spoko i już na FB piszemy. Zaznaczyłem, że nie mam zdjęcia, bo to stare nie pokrywało się z rzeczywistością (chyba 4 czy 5 lat temu robione). W poniedziałek wyszło tak, że mieliśmy jutro tj. w piątek iść do kina na maraton superbohaterów. We wtorek zaczęliśmy pisać na FB. Tego samego dnia napisała, że się trochę źle czuje i idzie spać, a co do kina to potwierdzi mi w środę. Ok spoko, piszę w środę jak tam zdrowie czy kino wciąż aktualne. Odpisała, że czuje się lepiej i już nic więcej. Napomnę, że pisałem to w południe, więc w drugie pół dnia można chyba potwierdzić czy idzie czy nie. Dzisiaj pytam się drugi raz, bo jak kino jednak odpada to mam cały piątek dla siebie i inne plany. No i #!$%@? czekam od godziny. Dodam, że rozmowa na tinder nie była tego typu, że ja zadaje pytania, a ona odpowiada tylko aha, no, ok i tyle. Jedna z ciekawszych osób poznanych na tej aplikacji. Nie wiem czemu po prostu przestała odpisywać czy cokolwiek, dawać znaku życia. Zbiera #!$%@? znajomych na facebooku?

#tinder #logikarozowychpaskow
  • 30
@foxbond: nie no to jest zbyt oczywiste, musiało coś się stać, ale #!$%@? nie mogę sobie tego w jakikolwiek sposób wytłumaczyć. Do tego nienawidzę uczucia kiedy czegoś nie wiem/nie rozumiem.
@Mald: znaczy, sama zaznaczyła, że 17 listopada jest maraton, a ja wtedy

no to jesteśmy umówieni na piątek, co Ty na to?


Zgodziła się, sama stwierdziła, że lubi takie odmóżdżające filmy
Ewentualnie mogła się, no nie wiem "wypalić?", w sensie jak to z grami, ksiażką, serialem. Grasz, grasz, grasz i pewnego dnia wstajesz i już nie masz ochoty grać w tą samą grę. No nie wiem panowie (,)
@Tytyka: Wydaje mi się, że kiedy zacieśniliście relację i przyszło do konkretów, włączył jej się lęk przed bliskością. Skoro jest na Tinder pewnie chce kogoś poznać i czuje się samotna, ale jednocześnie to nie znaczy, że musi być w pełni gotowa na spotkanie, zawarcie znajomości and so on. Wycofała się, bo jednak włączyła jej się taka czerwona lampka z napisem "stop!". Nie Twoja wina. Obstawiam, że ma jeszcze nieogarniętą w sobie
@Tytyka: za łatwo jej poszło. Szybko sie uzewnętrzniłes fejbukiem to i laska straciła motywacje na zdobywanie Ciebie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Pewnie już zasypuje wiadomościami innego jegomościa z drwalobrodą i betką m5 ;) yebać kurvy maczetami
@duzeelobenc: osobiście mam taką nadzieję, bo to jest naprawdę sympatyczna osoba i widzę po zdjęciach na FB, że udziela się w organizacji charytatywnej, jakieś kółka. Aktualnie jest na Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu.
@Zielona_Beczka: Chyba zrobię tak jak mówisz, nie będę naciskał, a tylko zapytam się co tam i jakoś to będzie. Ehh nikt nie mówił, że będzie łatwo :(. Z tym umawianiem, też nie było łatwo, bo nie wiedziała,
@Tytyka: a wiesz ze mialem juz kilka takich akcji? poki tinder/ badoo to rozmowa szła- tylko wlecielismy na fb i temat ustawiania się i rozeszlo sie po kosciach. Gdzie zdjecia mam takie same na kazdym portalu, nie robię wiochy na fb, ani nie daję durnych komentarzy. Ewidentnie brak powodu że kontakt się rozlazł.
@vauecki: No to najgorzej, ja chciałbym, żeby chociaż odpisała, że nie chce już iść, bo ma inne plany i tyle. Wtedy ja daję sobie spokój i wiem, że już nie ma co próbować, a tak człowiek czeka i nie wie do końca na co. A jest cwana, bo widzę, że jest dostępna na FB, ale wiadomości nie odczyta
@Tytyka: Widzisz, od wtorku do piątku droga jest bardzo daleka. We wtorek jeszcze czuła się na siłach żeby się spotkać, a im bliżej piątku tym trudniej i się zawiesiła. Nie bierz tego do siebie. Wycofka pewnie nie ma nic wspólnego z Tobą osobiście, tylko właśnie z jej lękami, brakiem gotowości żeby się zaangażować w coś nowego i w ogóle wpuścić kogoś do swojego życia. :)
@Tytyka: raczej się boi spotkania. Może ma jakieś społeczne fobie itp. Albo ta relacja nie na odpowiedniego impetu i tak jak napisałeś mogło sie to „wypalić”. Nie naciskaj. Albo sama sie odezwie, jak sie „lepiej poczuje” albo nie.
@vauecki: Znam to z własnego podwórka. Zdarzyło mi się rozmawiać z kimś wirtualnie, no fajnie fajnie. Przechodzimy na FB. Po paru dniach pisania na FB włącza się takie "o hui, może lepiej nie" właśnie dlatego, że akcja zaczyna "grozić" spotkaniem. I nie zwykle nie ma to nic wspólnego z tym konkretnym człowiekiem, po prostu mi się odpala blokada przed poznaniem go tak w ogóle... Wiem, ani to mądre ani racjonalne, ale
@Zielona_Beczka: zgadza sie, tylko spontan. Teraz, już- jest ochota- korzystać. Później za dużo się myśli, kombinuje, porównuje, znajduje inne opcje i kontakt przepada. Dziś mam z 10 dziewczyn na fb gdzie mieliśmy pogadać w trybie uzgodnienia kto kiedy ma wolne i koniec końców rozeszło się ( ͡° ʖ̯ ͡°) jakie to wszystko złe