Wpis z mikrobloga

Trochę #chwalesie.
Ponad pół roku temu kupiłem własny dom i postanowiłem go wyremontować samemu, przez remont rozumiem taki generalny, przy którym zostają tylko ściany zewnętrzne i dach. Grubo się przeliczyłem, bo cos co naiwnie planowałem zrobić weekendami w kilka miesięcy, w tym samym czasie ucząc się, zajęło już pół roku i wygląda na to, że Wielkanoc ciągle jest optymistycznym terminem zakończenia prac. Napewno dużym zaskoczeniem była ilość gruzu do skucia i wywiezienia. Spokojnie było tego z 30 jardów sześciennych (przepraszam za egzotyczne jednostki, ale nie mam pojęcia ile to kubikow). Wiele czasu spędziłem też poprawiając swoje błędy, przykładowo elektryke na strychu robiłem od nowa trzy razy tak żeby spełniała wszystkie standardy i regulacje.
Mniejsza z tym, mimo że do końca remontu dzieli mnie jeszcze z pół roku, to dom zaczyna mieć już ręce i nogi.
Taka praca #diy przynosi naprawdę mega satysfakcję, nie porównywalna z niczym innym. W niedzielę wieczór zamiast myśleć "cały dzień straciłem na oglądaniu tv", myślę sobie "zrobiłem dziś samemu parapet, mój własny, wymarzony parapet i jest to zajebisty parapet" :)
Każdy dzień na budowie przynosi dumę, satysfakcję, spełnienie.

#uk #budujzwykopem #remontujzwykopem
Pobierz piwniczak - Trochę #chwalesie.
Ponad pół roku temu kupiłem własny dom i postanowiłem ...
źródło: comment_4QvIlnFSV0slbaJ1Z0OSS4v3SS9Zar4D.jpg
  • 67
@piwniczak: Ale ja Ciebie człowieku szanuję bardzo :) Też lubię pomajsterkować, nie w takim stopniu (zakładam sobie jakieś customowe ledy, sterowanie urządzeniami, wymiana paneli na podłodze itp).

W momencie jak napisałeś o elektryce na dachu to coś mi się skojarzyło. Jakiś czas temu zacząłem się uczyć tworzenia architektury pewnych rzeczy w programowaniu ogólnie pojętym i też jedną rzecz zaczynałem średnio co miesiąc zupełnie od zera, mając w głowie popełnione błędy. I