Wpis z mikrobloga

Kto z tagu #datascience faktycznie pracuje jako "naukowiec danych" (czyli według mnie bardziej nacisk na dane niż sama umiejętność korzystania z api algorytmów machine learning i jako takie je rozumienie - chociaż to oczywiście również) ?
Czy jest osoba która przepoczwarzyła się z programisty w data scientist ?
Na jakim faktycznie poziomie wymagana jest wiedza z statystyki i prawdopodobieństwa?
Znalazłem taki learning plan - może ktoś rzucić okiem i ocenić czy wartościowy?
  • 10
Ja pracuje w tych okolicach, a co do statystyki to musisz wiedzieć kiedy i jakie testy zastosować, jakie założenia muszą być do nich spełnione tutaj jest dużo roboty, zresztą nawet dopasowania różnych modeli które uzyskujesz są testowane za pomocą metod statystycznych.
@LeopoldStuff: Koncept tej dziedziny jest na tyle świeży, że potencjalni klienci/pracodawcy, dopiero teraz zaczynają rozumieć że mogą kogoś/czegoś takiego potrzebować. Więc jeśli chodzi o "wymagania" to raczej musisz się popisać swoimi dokonaniami, i przekonać klienta/rekrutera że "umisz". Ten learning plan całkiem spoko, ale ja raczej stawiałbym głównie na praktyke/projekty. Tu ważna jest wyrobiona intuicja, co zadziała, a co nie, a co zadziała lepiej.
@LeopoldStuff: Buduje modele ryzyka oparte o analizie danych. Karty scoringowe, modele jak PD, LGD, EAD czy jakies inne optymalizacje portfeli kredytowych i inwestycyjnych. Obecne stanowisko: Manager w Credit Risk Department. Wymagana wiedza statystyczna jest znikoma. Wystarczy rozumieć koncept. Statystyka w biznesie jest na najprostrzym poziomie czyli albo regresja liniowa/logistyczna, albo Kołmogorow-Smirnow albo Anova. Czyli zwykłe testowanie hipotez. Podstawy statystyki w ogóle nie są potrzebne. Wystarczy, że działa i wszyscy są zadowoleni.
@Miszka_Fisznan: Właśnie w aspekcie czystej wiedzy biznesowej a nie technicznej mam wątpliwość. Chciałbym spróbować przebranżowić się z programisty na data scientist bo wydaję mi się to ciekawsze i o ile wiedzę matematyczno/algorytmiczną można przyswoić bo jest ona ogólnie dostępna to z wiedzą biznesową już nie jest tak łatwo. Tym bardziej, że wydaje mi się, że specyfika danego stanowiska data science jest mocno powiązana z rodzajem biznesu w którym się pracuje (a
@LeopoldStuff: Pracuję nad oprogramowaniem do analizy danych satelitarnych. Statystyka i machine learning w satelitach mało się przydają. ESA stawia na sprawdzone, klasyczne metody. Jakieś grupowanie, box plot, średnie kroczące.

Co innego same modele do wytworzenia danych. Tutaj bez algebry liniowej i analizy matematycznej nawet nie masz co zaczynać. Równania różniczkowe cząstkowe, SVD, kwaterniony.

Tak więc wszystko zależy od projektu. Wbrew powszechnej opinii, najlepsi ludzie od data science mają dużo wiedzy branżowej
@biwalencik:
Równania różniczkowe cząstkowe (i ogólne) - lubiłem na studiach
Z dekompozycjami macierzy też miałem trochę do czynienia.
Kwaterniony - robiłem zaawansowany nieliniowy filtr kalmana do wyznaczania położenia kątowego oparty na kwaternionach i zachowujący symetrię względem obrotu. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@biwalencik: 'Niestety' tylko .Net a niżej to kiedyś trochę samo C, python pewnie niedługo też dołączy do protfolio :). Pracy jako takiej nie szukam - no chyba, że ktoś od razu zaproponuje stanowisko data scientist mimo braku doświadczenia ;) bo w tym kierunku chciałbym pójść.
Ale widzę, że u was też ciekawe rzeczy się robi. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@LeopoldStuff: Specyfika danego biznesu jest najważniejsza. Nawet jako data scientist specjalizujesz się w danej branży. Jako dobry programista zaprogramuejsz wszystko, ale jeśli chcesz być być dobrym data scientist to musisz posiedzieć z 5 lat w danej branży, bo musisz zaprojektować całe rozwiązanie, a bez szerokiej wiedzy biznesowej tego nie zrobisz. Plus jest taki, że brakuje ludzi i jak się wdrożysz to szybko awansujesz. Praca sama w sobie potrafi być bardzo interesująca.