Wpis z mikrobloga

Warto przeczytać, zanim się coś bezmyślnie napisze lub zaplusuje kolejny wpis roniący krokodyle łzy nad "biednym wariatem ogłupionym przez media" i "hienami, które wykorzystują jego śmierć" (na przykład zapalajac znicze i kładąc kwiaty, takie hieny).

Syn: Te reakcje mediów…. Rozumiem rezerwę na początku, z jaką ludzie podchodzili do tej sprawy, ale po tym wszystkim, co ojciec napisał, a my opowiedzieliśmy, nieuprawnione są stwierdzenia, że był ogłupiony przez media. Martwi mnie też, że do ludzi nie dociera dorobek ojca. Ja też nie do końca o wszystkim wiedziałem, nie do końca znałem własnego ojca. Nie chcę z niego robić wielkiego bohatera „Solidarności”, był jej Szarym Człowiekiem, jak wielu innych, ale po 1989 r. zaangażował się w tworzenie w Polsce społeczeństwa obywatelskiego, na prawdę na dole, pracował z kołami gospodyń wiejskich, angażował w przekształcanie bibliotek publicznych w centra aktywności społecznej. Pracował nad programami antykorupcyjnymi, np. „Przejrzysta Polska”.

Nie rozumiem tych, do których przekaz ojca nie dociera. Ułożyłem sobie takie trzy pytania:

1. Czy nawet jeśli zgadzają się z PiS, nie boli ich sposób, w jaki PiS działa? Te ustawy bez konsultacji, po nocy, to zdradza złe intencje.

2. Czy nie przeraża ich niszczenie wszelkich autorytetów? Także własnych, jak to się dzieje z panią Zofią Romaszewską. I ten bezmyślny hejt w internecie.

3. Czy nie martwi ich podnoszenie temperatury sporów, tworzenie niezasypywalnych podziałów, do czego dokładają się zresztą obie strony. Może by tak każdy się zastanowił, z iloma ludźmi stracił kontakt, nie może z nimi rozmawiać nawet podczas Wigilii.

Córka: Wuj Artur, brat taty, jest raczej zwolennikiem PiS, ale rozmawiał m.in. z „Gazetą Wyborczą” i mówił o spuściźnie ojca. Mimo różnic z wujkiem nigdy nie byliśmy pokłóceni. Za co oberwał hejt od „swoich” i od „naszych”. To okropne. Z wujem Arturem tata nie rozmawiał o polityce, mieli inne tematy.


[...]

Córka: Nie mogę się z tym pogodzić, a jednocześnie podziwiam tatę.

Syn: Ja też wciąż nie rozumiem. Ojciec planował to od kilku miesięcy, wszystko miał przemyślane do ostatniego szczegółu.

Odkryliśmy w komputerze, że nad swoim manifestem pracował od dawna. Data utworzenia dokumentu to 17 marca 2017 roku, czyli szykował go ponad pół roku. Całkowity czas edycji to 19 463 minuty. Czyli 320 godzin!


https://oko.press/niedokonczona-rozmowa-przerwala-ja-wiadomosc-o-smierci-piotra/

#samospalenie #polityka
  • 20
Nie rozumiem tych, do których przekaz ojca nie dociera.


@Andreth: do mnie nie dociera a nie jestem zwolennikiem PiS, łagodnie mówiąc.

Odkryliśmy w komputerze, że nad swoim manifestem pracował od dawna. Data utworzenia dokumentu to 17 marca 2017 roku, czyli szykował go ponad pół roku. Całkowity czas edycji to 19 463 minuty. Czyli 320 godzin!

To pokazuje jak poważne były problemy psychiczne tego człowieka.
@rudy2007 Czy kierowca łamiący przepisy ruchu drogowego i wykonujący niebezpieczny manewr wyprzedzania doprowadzając do swojej śmierci też może być podejrzewany o problemy psychiczne?
@Kempes: pod wpływem jakiego impulsu jak we wpisie masz o tym, że planował to od miesięcy? I popełnił samobójstwo a nie złamał przepisy ruchu drogowego. Spowodował swoją śmierć umyślnie a nie nieumyślnie. Spowodowanie tej śmierci było jego celem a nie np. wyminięcie samochodu. A pomijając bezsens porównania nie mam pojęcia o co ci chodzi i mam wrażenie, że piszesz coś żeby pisać bo nic nie masz do napisania a ktoś się
@rudy2007 Piszesz o poważnych problemach psychicznych... a co to jest ten "poważny problem psychiczny" według ciebie?
Ja tylko pokazałem, że ktoś doprowadzający do swojej śmierci w wypadku samochodowym też pewne musiał mieć POWAŻNE problemy psychiczne bo NORMALNA osoba nie łamie zasad ruchu drogowego.
Piszesz o poważnych problemach psychicznych... a co to jest ten "poważny problem psychiczny" według ciebie?


@Kempes: no jak według ciebie nieumyślne spowodowanie wypadku samochodowego to wynik poważnych problemów psychicznych a trwająca miesiącami fiksacja na punkcie rządów PiS-u zakończona bezsensownym samobójstwem jest normalna to się chyba nie dogadamy. Serio nie widzisz, że robisz kurtyzanę z logiki w identyczny sposób jak prawaki mieszające często zabójstwo z nieumyślnym spowodowaniem śmierci?
A pomijając powyższe nadal
@rudy2007 Jak ktoś UMYŚLNIE łamie przepisy, o czym wspomniałem, to doprowadza do umyślnej śmierci w wyniku tego wypadku. No a przynajmniej musi się z tym liczyć. Więc coś nie jest do końca w porządku z taką osoba, problemy psychiczne?
Facet miał problem ale mowa o tym, że to były "poważne problemy psychiczne" jest nieuprawnione. I to chciałem pokazać w kontekście wypadku samochodowego.
@Kempes: no i dalej swoje.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Nieumy%C5%9Blne_spowodowanie_%C5%9Bmierci
"UMYŚLNE działanie skutkujące NIEUMYŚLNĄ śmiercią innej osoby"
Jak ktoś UMYŚLNIE łamie przepisy to UMYŚLNIE łamie przepisy. Jak z tego wyniknie jego kopnięcie w kalendarz to spowodował to NIEUMYŚLNIE. Nie chciał się zabić. Jak lejesz kogoś po mordzie chcąc go lać po mordzie a nie zabić, ale tak wyszło, że upadł i umarł to nie popełniasz zabójstwa.

Facet miał problem ale mowa o tym, że to
@rudy2007 Tak jak i ty nie pokazałeś że miał POWAŻNE problemy psychiczne. Stawianie takiego zarzutu bez podania faktów to idiotyzm i nieuprawnione manipulowanie.
Normalna osoba łamiąca przepisy czy lejąca kogoś po mordzie musi sobie zdawać sprawę ze wszystkich konsekwencji swojego działania. A nie później płacz w sądzie, że ja nie chciałem nikogo zabić... gówno z tego że nie chcial! Mógł brać pod uwagę wszystkie możliwości.
@Kempes: ale fakty są i to w patriotycznych polskich źródłach można znaleźć, ale problem w tym, że i tak podanie takiego faktu nic nie zmieni. Dalej będziesz pisał swoje, dalej będziesz twierdził, że twoja racja jest najtwojsza a kółko wzajemnej adoracji będzie plusowało.

Tak jak i ty nie pokazałeś że miał POWAŻNE problemy psychiczne. Stawianie takiego zarzutu bez podania faktów to idiotyzm i nieuprawnione manipulowanie.

http://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,22549333,krakowianie-odczytali-manifest-piotra-s-na-rynku-glownym.html

Piotr S. od 8 lat
@rudy2007 Leczył się to nie znaczy że miał POWAŻNE problemy psychiczne. Ludzie z natręctwami też są wysyłani na leczenie psychiatryczne co nie znaczy, że są to problemy POWAŻNE.
@Kempes: wiadomo, depresja i leczenie psychiatryczne trwajace 8 lat to błahostka. To przecież wystarczy zacząć biegać i wyjść do ludzi.

problem w tym, że i tak podanie takiego faktu nic nie zmieni. Dalej będziesz pisał swoje, dalej będziesz twierdził, że twoja racja jest najtwojsza
@rudy2007 Depresja to też choroba, z której można się wyleczyć. Depresja to nie choroba śmiertelna. Do tego są różne stany depresyjne... nadal to nie jest POWAŻNA choroba psychiczna.
@Kempes: no, czyli fakty się nie liczą, ośmioletnia depresja to błahostka do wyleczenia. A to, że się zakończyła śmiercią jak i tysiące innych depresji to nic. Fakty się pojawiły ale że się z nimi nie zgadzasz to tym gorzej dla nich.
@rudy2007 FAKT jest taki, że się leczył. Czyżby polityka PiS, który rządzi od 2 lat, był podstawą jego choroby? No nie bardzo...
Nadal gadanie, że jego choroba była POWAŻNYM schorzeniem psychicznym bez podania faktów jest manipulacja.
@Kempes: to jak napisał, że nic mu nie jest to nic mu nie było, jego czyn był normalny i wynikał z krwiożerczej dyktatury PiS-u a nie z tego, że przez depresję widzi rzeczywistość w bardziej czarnych barwach, jak to określił.
Polemizować z listem nie mam zamiaru bo jak napisałem jesteście obrzydliwi robiąc politykę na grobach.
@rudy2007 PiS dał wszystkim wytyczne jak taką politykę na grobach robić.
W tym wypadku facet sam sobie tego życzył... co nie usprawiedliwia jego czyny i nie powinien tak postąpić jak zrobił.