Wpis z mikrobloga

@kolnay1:

Ale co rozumiesz przez obowiązki i czemu zakładasz że ich na pewno nie wypełnia?

rozumiem przez to staranne wypełnienie postanowień umowy na podstawie której bierze hajs za sprzątanie klatki schodowej, w skład której, pech chciał, że wchodzą również okna, które jeśli były by czyste-za co przypominam gospodyni bierze pieniądze- prawdopodobnie żaden z mieszkańców nie wywiesiłby tej notki.
i serio, to że bierze za to 600 czy 3000 nie ma
  • Odpowiedz
@jokefake u mnie dozorcami są stare kobieciny, babcie które sobie dorabiają i nawet jeśli mycie okien jest w ich obowiązku, to korespondencja w postaci kartki na ścianie jest pogardliwa. Zawsze można podejść i porozmawiać, no ale dla ludzi którzy zarabiają 3000 i są KIMŚ to bariera nie do przeskoczenia.
  • Odpowiedz
korespondencja w postaci kartki na ścianie jest pogardliwa. Zawsze można podejść i porozmawiać, no ale dla ludzi którzy zarabiają 3000 i są KIMŚ to bariera nie do przeskoczenia.


@Furius: srogie projekcje suny.
a nie wpadłeś na to, że klatki są zazwyczaj sprzątane w godzinach, których ludzie mieszkający w danym bloku są w pracy i taka forma komunikacji jest o wiele łagodniejsza, niż list do przełożonych?
czasami mam nadzieje że społeczeństwo
  • Odpowiedz
@jokefake: No nie rozśmieszaj mnie, od 6 do 9 każdego dnia tygodnia wcale nie można porozmawiać 5 minut ze sprzątaczką xD

czasami mam nadzieje że społeczeństwo sie jakoś rozwinie, ale widze, że na świecie nadal są ludzie którzy zamiast sie dogadać muszą być trzymani za mordę przez szefa i n----------i kijem za każde przewinienie, bo gdy ktoś wyjdzie z inicjatywą to od razu się wywyższa i im urąga


No i
  • Odpowiedz
@jokefake: to ten słynny prawicowy wykop co za każdym razem jęczy jak to biedni pracownicy mają źle i są zatrudniani za g---o-pieniądze. Oczywiście są zmuszani do podpisywania tych umów z pistoletem przy skroni.
  • Odpowiedz
@Furius: 'szanowna pani -funkcja' jest niby pozbawione szacunku? xD
jak w takim razie ktoś ma zwracać do osoby której personaliów nie zna?

Też mam nadzieję, że społeczeństwo się rozwinie i ludzie zaczną nawzajem szanować siebie i swoją pracę.

póki co to w odpowiedzi na kulturalną notkę sprzątaczka złapała bóldupy, że jakiś śmieć śmie śmieć żeby ona robiła to co do niej należy i niech zarząd sam sobie zapierdziela, a tak
  • Odpowiedz
rozumiem przez to staranne wypełnienie postanowień umowy na podstawie której bierze hajs za sprzątanie klatki schodowej, w skład której, pech chciał, że wchodzą również okna, które jeśli były by czyste-za co przypominam gospodyni bierze pieniądze- prawdopodobnie żaden z mieszkańców nie wywiesiłby tej notki


@jokefake: Więc niech spółdzielnia znajdzie inną osobę za te 600zł która w przeciągu 2-3h (rozumiem, że to 1/4 lub 1/3 etatu) zdąży ogarnąć kilka klatek, podwórko i
  • Odpowiedz
@jokefake: Po pierwsze, g---o wiesz co ona ma w tej umowie. Po drugie, nawet jeśli nie wypełnia jej postanowień to co jej za to grozi? xD Zwolnią ją? xD xD xD xD Oh boziu xD
  • Odpowiedz
@qwerty69: skoro jej nie pasują warunki to po co się pruje do ludzi, którzy chcą aby robiła, co do niej należy, zamiast rzucić tą robote w p---u? ( ͡º ͜ʖ͡º)
co do 'hurdur, a skąd wiesz co ona ma w umowie'- domyślam sie, że fullserwis poza sprzątaniem sufitu- a to dlatego, że zajmowałem się organizowaniem badań z medycyny pracy i widziałem w bity c--j umów
  • Odpowiedz
skoro jej nie pasują warunki to po co się pruje do ludzi, którzy chcą aby robiła, co do niej należy, zamiast rzucić tą robote w p---u? ( ͡º ͜ʖ͡º)


@jokefake: Tylko to nie janusze i grażyny z bloku są jej pracodawcą i to nie wobec nich ma jakiekolwiek zobowiązania pracownicze, tylko jej pracodawcą jest spółdzielnia albo zewnętrzna firma sprzątająca. Jeśli spółdzielnia albo zewnętrznej firmie sprzątającej
  • Odpowiedz
@qwerty69:

tylko to nie janusze i grażyny z bloku są jej pracodawcą i to nie wobec nich ma jakiekolwiek zobowiązania pracownicze, tylko jej pracodawcą jest spółdzielnia albo zewnętrzna firma sprzątająca.

suny, ale sprawdź ty sobie kto wchodzi w skład spółdzielni i czy aby te janusze i grazyny nie mają nic do powiedzenia w kwestii tego kogo kto jest najęty do utrzymania porządku.
  • Odpowiedz
suny, ale sprawdź ty sobie kto wchodzi w skład spółdzielni i czy aby te janusze i grazyny nie mają nic do powiedzenia w kwestii tego kogo kto jest najęty do utrzymania porządku.


@jokefake: Skończ pieprzyć. To spółdzielnia jest podmiotem prawnym z którym się podpisuje umowę, a nie z każdy pojedynczy janusz i grażyna którzy są członkiem spółdzielni. Tak samo jak robiąc w mcdonaldzie twoim pracodawcą nie jest każdy pojedynczy akcjonariusz
  • Odpowiedz
@jokefake: no to wychodzi na to, że zupełnie bezzasadnie postanowiłeś użyć w swojej wypowiedzi słowa "rozumiem", bo ewidentnie nie rozumiesz. jakbyś wiedział skądś, że częścią jej obowiązków, za które jej płacą, było mycie okien, to daj znać, bo znikąd nie da się niczego takiego na razie wywnioskować. da się natomiast wywnioskować, że raczej nie, co wynika z odpowiedzi sprzątaczki, którą poleciłem ci przeczytać.
  • Odpowiedz
@jokefake: kolego, to nie tak.

Od wydawania poleceń "pani sprzątającej" jest jej przełożony - administracja budynku, nie jakiś cieć z drukarką. to po pierwsze.

Po drugie, to nie ważne co ona ma w umowie. tak czy to administracja jest odpowiedzialna za stan budynku. jeżeli ma w umowie, to znaczy, że administracja zaniedbuje swoje obowiązki w zakresie kontroli tego co robi "pani sprzątająca". jeżeli z kolei nie ma w umowie -
  • Odpowiedz
@qwerty69: mhm, taka podpowiedź- walne zgromadzenie i uprawnienia się z tym wiążące.

@kolnay1: tak jak wspomniałem powyżej- widziałem w bity c--j umów dotyczących sprzątaczek i zapewniam, że ta nie jest magicznie wyjątkowa i nie wymieniono enumeratywnie kafelków i schodków które ta kobieta powinna pucować, tylko zakreślono jej obowiązki jak najszerzej, żeby uniknąć później głupich gadek pokroju 'niech se zarząd sam robi'

@filozof900: mhm, dlatego cieć z
  • Odpowiedz