Wpis z mikrobloga

Tak sobie myślę, że życie jest bardzo dziwne.

Jedna babcia była dla mnie nikim. Chciała żeby ciąża ze mną była usunięta. Gdy tata jasno odmówił to ucięła wszystko, wywaliła moich młodych rodziców z domu, a bieda była ponoć straszna. Tata nie pozwolił. Jak już jakoś się to po latach rozeszło po kościach - nadal mnie nienawidziła. Cokolwiek nie zrobiłem podcinała skrzydła. Była wredną k---ą i cholernie mi przykro mówić tak o swojej babci. Czuję się jak g---o gdy myślę o tym, że gdy będąc już dorosłym samodzielnym mężczyzną, na wieść o jej śmierci uniosły mi się lekko kąciki ust. Nienawidzę się za to, ale skutecznie zapracowała na to.

A piszę to, bo moja druga babcia ma dziś urodziny i zawsze mnie wspierała. Autentycznie teraz k---a płaczę. Zawsze była ze mną, nawet jak coś z------m to mogłem się do niej zwrócić, nigdy mnie nie zawiodła. W ogóle to dzięki niej jestem dobrym człowiekiem. Nie oceniała, nie ganiła - rozumiała i rozmawiała zawsze. Dzisiaj już nie jest taka żwawa, dlatego też ja oddaję choć 1% tego co mi dała. Zresztą już mieszka ze mną.

I oceniajcie mnie jak chcecie, ale Elżbiecie, czyli pierwszej wymienionej babci - z chęcią wyszczałbym się na grób. Nie zrobię tego, ale nie była warta nic. Cholernie mi przykro, że tak muszę mówić, ale rodziny się nie wybiera, a ja nie jestem człowiekiem który gryzie się w język. Dlatego po tysiąckroć doceniam Wandę, za którą w tym momencie oddam życie. Bez niej nie miałbym żadnego życia.

Taką babcię jak Wanda życzę każdemu. No i życzcie jej stu lat minimum, obchodzi 75 urodziny i nawet nie potrafię okazać jak bardzo ją kocham i jak wiele dla mnie zrobiła. Nigdy już tego nie zrozumie, ale ważne że ja rozumiem. To też mi zawsze powtarzała. Że nie każdy dobry uczynek ci się realnie odpłaci - ale ta osoba będzie wiedzieć. No i właśnie - wiem.

Wiem, że nikt nie przeczyta, ale gdzieś sobie anonimowo muszę to wylać. Oby mnie przeżyła.

#oswiadczenie #truestory
  • 34
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@oiio: Właśnie to dziwnym jest że jakoś nie może się w głowie mieścić, że te starsze osoby potrafiły być za młodu najgorszymi typami którym nie podałbyś ręki. Dość ciekawe zjawisko. Moi dziadkowie ogólnie byli w porządku- ni bliscy, ni dalecy, w sam raz. Za to jedna babcia różowej była za młodu mocno toksyczną osobą co odbija się teraz na jej mamie i trochę na różowej, ale już znacznie mniej.
  • Odpowiedz
  • 0
@oiio Praktycznie opisales moja historie. Tez mam babcie Wande ktora jest przekozak. Z wszystkimi problemami do niej. Mieszkam na przedmiesciach a ona w centrum, wiec jak byla impreza do pozna w centrum to zawsze u niej mialem pokoj zeby sie przespac. Raz nawet zjaranego mnie przylapala i nie nakablowala rodzicom. Babcia do rany przyloz. Zawsze sie jej odwdzieczam
  • Odpowiedz
bardzo często kobiety inaczej traktują wnuki od córki(lepiej), niż od syna(gorzej)


@GoSiulKa: Nigdy wcześniej nie spotkałam się z taką hipotezą, ale u mnie w rodzinie jest tak bardzo to! ()
  • Odpowiedz
@oiio: Sto lat dla babci ;) Mam podobną sytuację, z jedną babcią nie mam kontaktu, a druga to najukochańszy czlowiek na świecie. Wychowywała mnie, zna mnie chyba lepiej niż własna matka i lepiej mnie rozumie. Zawsze wysłucha, doradzi i chociaż nie jest jakoś mega wykształconą osobą ma tyle spokoju i mądrości, że każde jej słowo i rada da do myślenia.
  • Odpowiedz
A z moich obserwacji wynika, że to, co piszesz to p---------e


@mandrake0: A z moich obserwacji wynika, że jesteś idiotą. Nie kochały cię ani babcie, ani polonistka, bo żadna z nich nie nauczyła cie ani kultury dyskusji, ani czytania ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałam, że zawsze jest tak, jak twierdzę, tylko że bardzo często, a dwie Mirabelki w swoich komentarzach wyraziły identyczne z moimi spostrzeżenia. #czarnolisto ignorancie.
  • Odpowiedz
Jedna babcia była dla mnie nikim. Chciała żeby ciąża ze mną była usunięta. Gdy tata jasno odmówił to ucięła wszystko, wywaliła moich młodych rodziców z domu, a bieda była ponoć straszna. Tata nie pozwolił. Jak już jakoś się to po latach rozeszło po kościach - nadal mnie nienawidziła. Cokolwiek nie zrobiłem podcinała skrzydła. Była wredną k---ą i cholernie mi przykro mówić tak o swojej babci. Czuję się jak g---o gdy myślę o
  • Odpowiedz